"Gronkiewicz-Waltz nie posłuchała sądu"
Warszawskie PiS powołuje się na wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z 4 listopada 2011. - Sąd nakazał udostępnić pani prezydent informacje w postaci personaliów osób fizycznych, które zawarły umowy o dzieło z miastem - podkreślił radny PiS. Krajewski zwrócił uwagę, że po otrzymaniu klauzuli wykonalności wyroku Sądu Okręgowego udał się do urzędu miasta Warszawy celem uzyskania żądanych informacji. Podkreślił jednak, że odmówiono mu tego.
"Początek końca bezkarności Gronkiewicz-Waltz"
Radny PiS wyraził nadzieję, że zawiadomienie do prokuratury będzie "początkiem końca bezkarności prezydent stolicy". - Pani prezydent pozwoliła sobie na niewykonanie prawomocnego wyroku sądu. Jest to niezwykle bulwersujące, jeśli spojrzymy na panią Gronkiewicz-Waltz, jako profesora prawa - stwierdził Krajewski.
Gronkiewicz-Waltz złamała prawo?
Według niego, nieudostępnianie informacji publicznej potwierdza konieczność rzeczywistej kontroli wydatków miasta w kwestii zawierania umów cywilno-prawnych. - Trzeba powiedzieć "stop" polityce utajniania podstawowych informacji publicznych przez panią prezydent. Te działania noszą znamiona czynu zabronionego - zaznaczył polityk.
Do kogo trafiły pieniądze podatników?
Według wiceprezesa PiS Mariusza Kamińskiego, opinia publiczna ma prawo wiedzieć, z kim umowy te zostały zawarte. - Czy z działaczami partyjnymi PO, czy mamy do czynienia z rodzinami urzędników miejskich. Chcemy to wiedzieć. Być może takie patologie nie występują - mówił Kamiński.
Hanna Gronkiewicz-Waltz jest wiceszefową Platformy Obywatelskiej. Sprawuje urząd prezydenta Warszawy drugą kadencję.
zew, PAP