"Bezpieczeństwo podejrzanej może być zagrożone"
Podinspektor Andrzej Gąska, rzecznik śląskiej policji, poinformował, że pełnomocnik podejrzanej wystąpił o ochronę swojej klientki. - Swój wniosek argumentował tym, że może być zagrożone bezpieczeństwo podejrzanej - powiedział podinsp. Gąska. Jak dodał, policja jest "w kontakcie" z Katarzyną W. i jej pełnomocnikiem. Gąska podkreślił, że wszelkie ewentualne działania policji w takich sprawach są objęte tajemnicą. Rzecznik zaznaczył zarazem, że zwykle w tego typu przypadkach - zanim policja podejmie stosowne działania - trzeba zweryfikować zasadność wniosku o ochronę.
"Obawa ucieczki musi być realna"
Wydając decyzję o zwolnieniu Katarzyny W. z aresztu sąd okręgowy uznał, że obawa ucieczki lub ukrywania się podejrzanej, co było argumentem za jej aresztowaniem, musi być oparta na dowodach, a nie na domniemaniach. - Obawa ucieczki lub ukrywania się musi być realna i wynikać z dowodów w sprawie, a nie z abstrakcyjnego założenia potencjalnego zachowania się podejrzanej, i tylko podejrzanej - wskazała sędzia Edyta Kowalik i dodała, że z dotychczasowego zachowania Katarzyny W. nie wynika, aby zamierzała uciec lub ukrywać się.
Katarzyna W. zmyśliła porwanie
Magda była poszukiwana od 24 stycznia. Początkowo jej matka utrzymywała, że dziewczynka została porwana. Blisko dwa tygodnie temu kobieta przyznała, że dziecko zginęło w wyniku nieszczęśliwego wypadku i wskazała miejsce ukrycia zwłok. Niemowlę miało upaść na podłogę i uderzyć o próg w mieszkaniu. 4 lutego katowicki sąd rejonowy aresztował kobietę na dwa miesiące. Tę decyzję zaskarżył obrońca Katarzyny W.W środę w Sosnowcu odbyły się uroczystości pogrzebowe małej Magdy.
zew, PAP
Czytaj więcej na Wprost.pl:
Rodzina, Rutkowski i mieszkańcy Sosnowca żegnają Madzię
Matka Madzi wyjdzie z aresztu. "Nie ma ryzyka ucieczki""Śmierć Madzi? Przestępstwo było nieumyślne"