3,5-godzinną ceremonię rozpoczął występ chóru gospel, a przemówienie powitalne wygłosił burmistrz Newark Cory Booker. W centralnej części kościoła New Hope, w którym Houston śpiewała jako dziecko, znalazła się srebrna trumna z ciałem piosenkarki, udekorowana białymi różami i liliami. W uroczystości żałobnej wzięły udział m.in. 18-letnia córka zmarłej Bobbi Kristina i jej matka, śpiewaczka gospel Cissy Houston.
"Słodki cud Whitney"
"Whitney wraca dziś do miejsca, w którym wszystko się zaczęło" - powiedział aktor Kevin Costner, u boku którego Houston zadebiutowała na dużym ekranie w filmie "Bodyguard" w 1992 roku. Zaapelował do bliskich piosenkarki i jej fanów na całym świecie, "by otarli łzy, zdławili żal i być może złość - tak długo, jak trwa pamięć słodkiego cudu Whitney". Przypomniał, że Houston jako aktorka była niepewna swoich możliwości, ale - jak ocenił - doskonale sobie poradziła. Właśnie z tego filmu pochodzi superprzebój Houston "I will always love you".
"Złamane serca"
- Zebraliśmy się tu ze złamanymi sercami, ale z Bożą siłą celebrujemy życie Whitney Houston - zwrócił się do zebranych wielebny Joe A. Carter. Wcześniej stojący za jego plecami chór odśpiewał psalm "Pan jest moim pasterzem". Hołd zmarłej piosenkarce złożyły m.in. takie gwiazdy jak Stevie Wonder i Alicia Keys, którzy uświetnili uroczystość występem. Wśród zaproszonych gości była także gospodyni talk-show Oprah Winfrey i piosenkarka Mariah Carey. Przemówienie wygłosił producent muzyczny Clive Davis, który odkrył talent Houston i kierował jej karierą.
Piosenkarka stała się gwiazdą światowego formatu już od swego debiutanckiego albumu z 1985 roku, który zawierał takie hity jak "Saving All My Love For You," "How Will I Know" i "Greatest Love Of All."
Bobby Brown
Na pogrzebie na krótko pojawił się były mąż Whitney Houston, Bobby Brown. Według ochrony Brown był niezadowolony z tego, że odseparowano go od ludzi, z którymi przyszedł, i opuścił uroczystość. Burzliwe małżeństwo Houston z Brownem, naznaczone przemocą, zakończyło się w 2007 roku.
Aretha Franklin nie przyjechała
Bliska przyjaciółka rodziny, piosenkarka Aretha Franklin, zwana przez Houston pieszczotliwie "Ciocią Ree", odwołała udział w ceremonii ze względu na zły stan zdrowia.
Na ulicach Newark hołd piosenkarce składali jej wielbiciele, którzy nie mogli wejść na zamkniętą uroczystość. Ulice wokół kościoła zostały ogrodzone metalowymi barierkami, a policja nie dopuszczała nikogo postronnego do miejsca uroczystości.
48-letnia Houston zmarła 11 lutego w hotelu w Beverly Hills. Znaleziono ją w wannie. Krążą spekulacje, że piosenkarka, która w przeszłości miała problemy z narkotykami i alkoholem, mogła paść ofiarą środków odurzających. Władze śledcze odmawiają komentarzy na ten temat, zaznaczając, że do wyjaśnienia przyczyny zgonu niezbędne są badania toksykologiczne. Ich wyniki mają być znane za kilka tygodni.
Artystka ma zostać pochowana obok swojego ojca.eb, pap
Galeria:Pożegnanie Whitney Houston