Minister zaznacza, że "nie możemy ze 100 proc. pewnością powiedzieć, że zwrotnice, sygnalizacja, to wszystko co wymieniono, nie mogło zawieść". - Absolutnie nie, bo to byśmy wyprzedzili werdykt Komisji Badania Wypadków Kolejowych. Nawet najnowocześniejsza technika może zawieść - dodaje i stwierdza: - W ten wypadek było zaangażowanych wiele osób, nie można powiedzieć, że ktoś zawinił zanim ta sprawa będzie zbadana i potwierdzona.
Massel tłumaczy, że "zawsze wypadki kolejowe są splotem kilku różnych przyczyn. To nie jest tak, że to jest czarno-białe". - Jeżeli kilka czynników może się zdarzyć równocześnie, i pójdzie źle, to wtedy dopiero jest szansa, że do takiego zdarzenia może dojść. Nawet na najnowocześniejszych kolejach do takich wypadków dochodzi. A co oznacza, że i technika może zawieść i człowiek może zawieść. Niestety to dotyczy nie tylko transportu kolejowego, również lotniczego - dodaje.
Stwierdza, że "różne rzeczy mogły się zdarzyć". - Co się faktycznie zdarzyło, proszę dać szansę ekspertom. Naprawdę są to wysokiej klasy eksperci, którzy tego typu zdarzenia badali. Oni działają po cichu. Oni nie są gwiazdami medialnymi. Oni pracują w tej chwili i dajmy im spokojnie pracować - mówi Andrzej Massel.
rmf fm, ps