St. kpt. Radosław Lendor z zawierciańskiej straży pożarnej powiedział rano PAP, że akcja w miejscu katastrofy jeszcze się nie zakończyła. - Nadal trwają przeszukiwania, akcja jest jedynie ograniczona o siły i środki. Na miejscu są trzy zastępy straży pożarnej głównie z Zawiercia – powiedział Lendor. Jak dodał, obecnie trwa przeszukiwanie miejsc, do których jeszcze do niedawna nie było dostępu.
Do czołowego zderzenia dwóch pociągów, w których jechało ok. 400 pasażerów, doszło 3 marca o godz. 20.57. Na zjeździe z Centralnej Magistrali Kolejowej w kierunku Krakowa zderzyły się pociągi TLK "Brzechwa" z Przemyśla do Warszawy Wschodniej i Interregio "Jan Matejko" relacji Warszawa Wschodnia - Kraków Główny. Pociąg Warszawa-Kraków wjechał na tor, po którym z naprzeciwka jechał pociąg Przemyśl-Warszawa.
Katastrofa kolejowa pod Zawierciem - najnowsze informacje na Wprost.pl
"Skutki tragedii były ponadprzeciętne. To jest coś przerażającego"
Graś: w razie potrzeby będzie dodatkowa pomoc dla ofiar i ich rodzin
"Szok". Katastrofa kolejowa pod Zawierciem - relacje świadków
Infolinia dla rodzin ofiar katastrofy pod Zawierciem
Katastrofa pod Zawierciem: dyżurni nie byli pijani
Kto zawinił pod Zawierciem? Trwa śledztwo
15 szpitali pomaga rannym z katastrofy kolejowej
"Dwudziestoletnie lokomotywy i tory z czasów Gierka". Tragedii koło Zawiercia można było uniknąć?
Tusk: najtragiczniejsza katastrofa kolejowa w naszej historii
ja, PAP