"Dyżurnego nie można przesłuchiwać"
- Zespół biegłych, sądowych psychiatrów, poinformował nas, że dyżurny nadal nie może uczestniczyć w czynnościach. Specjaliści nie potrafią powiedzieć, kiedy to będzie możliwe - powiedział prok. Tomasz Ozimek z częstochowskiej prokuratury.
Wobec dyżurnego ze Starzyn prokuratura już wcześniej wydała postanowienie o przedstawieniu zarzutu nieumyślnego spowodowania katastrofy ze skutkiem śmiertelnym. Grozi za to do ośmiu lat więzienia. Prokuratorzy informowali, że mężczyzna, pełniąc obowiązki dyżurnego ruchu, doprowadził do skierowania pociągu Warszawa-Kraków na niewłaściwy tor, co spowodowało czołowe zderzenie z pociągiem relacji Przemyśl-Warszawa. W katastrofie zginęło 16 osób, ponad 50 zostało rannych.
Inne osoby usłyszą zarzuty?
- Na tym etapie śledztwa nie można wykluczyć, że zarzuty w sprawie katastrofy kolejowej w Szczekocinach usłyszą także inne osoby - powiedział prok. Tomasz Ozimek z częstochowskiej prokuratury, która prowadzi postępowanie. Jak dodał, śledztwo jest wielowątkowe i wielozakresowe. Prokurator podkreślił, że materiał dowodowy, który do tej pory został zebrany, dostatecznie uzasadnia postawienie zarzutu nieumyślnego spowodowania katastrofy dyżurnemu ruchu z posterunku kolejowego w Starzynach. Nadal przebywa on w szpitalu psychiatrycznym.
- W tej sprawie zabezpieczyliśmy obszerny materiał dowodowy. Istotny materiałem, który zgromadziliśmy są zapisy z rejestratorów rozmów. Nie mogę powiedzieć jaka treść rozmów została zarejestrowana i jaki ma to wpływ na przebieg postępowania. Mogę stwierdzić, że są to dowody niezwykle ważne dla dalszego postępowania - powiedział Ozimek.
ja, PAP
Katastrofa kolejowa pod Zawierciem - najnowsze informacje na Wprost.pl
Zidentyfikowano wszystkie ciała. Maszynista ostatnią ofiarą
Będą renty specjalne dla dzieci ofiar? Boni: wystąpię o to do premiera
Dyżurna ruchu - bez zarzutów. Dyżurny pod opieką psychiatrów
"Gdy zdali sobie sprawę z zagrożenia było już za późno"
Arłukowicz: zadziałał system ratownictwa. Pomoc była profesjonalna
476 kontroli bezpieczeństwa ruchu kolejowego w 2011 roku
44 osoby nadal w szpitalach. Jedna ofiara wciąż niezidentyfikowana
Tak niebezpiecznie, tylko w Polsce
KE: w Polsce wieloletnie zaniedbania inwestycyjne na kolei
Czołowe zderzenie pociągów. 16 osób nie żyje