- Reforma emerytalna to nie jest przyjemność, to jest konieczność - oświadczył Bronisław Komorowski, dodając, że zmiany zostały rozłożone na lata, by rynek pracy dostosował się do nich. Prezydent mówił, że wiek emerytalny podnoszony jest w niektórych innych krajach europejskich m.in. dlatego, że za 20 lat będzie tam więcej emerytów niż ludzi pracujących.
Solidarność wykończy młodych?
Według Komorowskiego, dla młodych ludzi większym zmartwieniem byłoby, gdyby reforma nie została wprowadzona, bo wtedy oni ponieśliby większe koszty związane z wypracowaniem kapitału dla rosnącej grupy emerytów. - Trzeba podtrzymać solidarność międzypokoleniową, ale w taki sposób, żeby ona was nie wykończyła. Bo wy będziecie musieli to dźwigać - mówił Komorowski. Jego zdaniem, Polacy muszą pracować dłużej by Polska wciąż notowała wzrost gospodarczy.
Komorowski ocenił, że w Polsce będzie ubywało ludzi zdolnych do pracy. i może być "trzeba będzie uruchomić na dużą skalę politykę imigracyjną", żeby zmniejszyć deficyt na rynku pracy.
W Polsce mądrej strategii brak
Na pytanie o politykę prorodzinną państwa Komorowski powiedział, że Polska nie zdobyła się dotąd na żadną mądrą strategię wspierania rodziny, bo becikowe to - jego zdaniem - wydawanie pieniędzy a nie systemowe rozwiązania, które zachęcałyby ludzi do wychowywania dzieci.
Prezydent stwierdził, że decyzja o posiadaniu większej ilości dzieci i podjęcia trudu ich wychowania w ogromnej mierze jest związana nie z polityką państwa, tylko z postawami ludzi. - Wychowaliśmy z żoną piątkę dzieci. Nikt nam nigdy nie proponował żadnej polityki prorodzinnej - powiedział Komorowski.
"Chcemy trwać w prawdzie"
Na zakończenie spotkania młodzi wręczyli Komorowskiemu "9 złotych postanowień młodego pokolenia", w których zadeklarowali m.in. że chcą być odpowiedzialni za przyszłość wolnej Rzeczypospolitej, "trwać w prawdzie", działać na rzecz małych ojczyzn, tworzyć media obywatelskie, budować porozumienie między narodami w Europie.
zew, PAP