Były szef CIA uważa również, że postawienie przed Trybunałem Stanu Leszka Millera i Aleksandra Kwaśniewskiego "byłoby złe". - Nie mam podstaw, by przypuszczać, że te osoby mogły wiedzieć, co się działo na terenie Kiejkut (według śledczych tam właśnie - w ośrodku Agencji Wywiadu - miało znajdować się tymczasowe więzienie CIA - red.) - ocenił generał. Zdaniem byłego szefa Wojskowych Służb Informacyjnych nie ma przepisów, które uzasadniają, "że szef Agencji Wywiadu ma obowiązek informować najważniejsze osoby w państwie o tym, co dzieje się w ramach prowadzonych operacji".
"Gazeta Wyborcza" napisała 27 marca, że warszawska prokuratura w pierwszej połowie stycznia postawiła byłemu szefowi Agencji wywiadu Zbigniewowi Siemiątkowskiemu zarzuty przekroczenia uprawnień oraz naruszenia prawa międzynarodowego dotyczące przetrzymywania w Polsce więźniów CIA. Prokuratura bada, czy w tamtym czasie wyrażona została przez polskie władze zgoda na stworzenie w Polsce tajnych więzień CIA w latach 2002-2003, i czy ktoś z polskich władz nie przekroczył uprawnień, godząc się na tortury, jakim w punkcie zatrzymań CIA w Polsce mieli być poddawani podejrzewani o terroryzm. Według informacji "Gazety Wyborczej" i "Panoramy" TVP2 warszawscy śledczy przygotowali materiał pozwalający przesłać do Sejmu dowody, pozwalające wszcząć procedurę postawienia Millera - premiera w latach 2001-2004 - przed Trybunałem Stanu
Radio Zet, arb