- Tego typu wypowiedź należy uznać za absolutnie skandaliczną i nie licującą z powagą parlamentu. Twierdzenie, że sprawą drastycznego podwyższenia wieku emerytalnego przez rząd PO zajmują się tylko "pętaki", nigdy nie powinno paść z mównicy sejmowej. Piotr Duda nie występował w Sejmie jako osoba prywatna, ale jako reprezentant obywateli, którzy poparli wniosek o referendum przygotowany przez NSZZ "Solidarność". Negatywna reakcja premiera i próba zdyskredytowania Piotra Dudy była również próbą podważenia prawa obywateli do przeprowadzania referendów w ważnych dla nich sprawach - uzasadnił Błaszczak.
Według szefa klubu PiS komisja etyki musi niezwłocznie wezwać Tuska i wymóc na nim oświadczenie, że nie będzie więcej odnosił się z tak niebywałą pogardą do inicjatyw obywatelskich.
Tusk: to jest w stanie wykonać każdy pętak
Podczas sejmowej debaty Tusk, odnosząc się do pytania we wniosku "S" o referendum, zwrócił się do szefa NSZZ "Solidarność" Piotra Dudy mówiąc: "Nie na tym polega odpowiedzialność przywódcy, panie przewodniczący, to jest tak łatwa rzecz, ja bym się, powiem szczerze, wstydził na pana miejscu podejmować tak łatwych zadań. Myślę, że nie po to pana wybierano na szefa Solidarności, aby się pan podejmował zadań, które właściwie jest w stanie wykonać każdy pętak, bo to jest najprostsze, co może być".
Po tych słowach na sali sejmowej podniosła się wrzawa i słychać było okrzyki m.in. "hańba". Wtedy marszałek Sejmu Ewa Kopacz (PO) zarządziła przerwę, w której zebrał się Konwent Seniorów.
Tusk: sięgnijcie do stenogramów
Premier powiedział później z mównicy sejmowej, że w przerwie obrad podszedł do szefa NSZZ "S" i "wyraził ubolewanie, jeśli dotknęło go sformułowanie, które w sposób oczywisty nie dotyczyło jego osoby". - Proszę o sięgnięcie do stenogramów, będzie to jasne - dodał Tusk. Premier zapewnił, że ma najwyższy szacunek dla Dudy. - I nie tylko dzisiaj, mam nadzieję, pan przewodniczący się o tym przekonuje - powiedział szef Platformy.
Duda: boję się, by nie obraziły się dwa miliony ludzi
Duda, również zabierając głos z mównicy sejmowej, powiedział, że nie wziął słowa "pętak" do siebie, ale boi się, by nie uczyniły tego dwa miliony osób, które podpisały się pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum i "te kilkadziesiąt tysięcy, które stoi przed Sejmem". Dodał, że przyjął wyjaśnienia premiera. - Właściwie nie trzeba przepraszać, bo ja się tam nie obrażam - oświadczył.
ja, PAP
Czytaj więcej na Wprost.pl
Tusk do Dudy: to może robić każdy pętak