Wielki Czwartek jest w Kościele świętem kapłanów - tego dnia Chrystus podczas Ostatniej Wieczerzy ustanowił sakrament kapłaństwa.
Arcybiskup odprawił w katowickiej Archikatedrze Chrystusa Króla Mszę Krzyżma Świętego. Zwracając się do kapłanów, wskazał, że świętość oblicza Kościoła zależy od duchownych. - Bóg i wspólnota Kościoła więcej od nas wymaga i oczekuje – mówił. Nawiązując do swoich rozmów z księżmi archidiecezji katowickiej, arcybiskup przywołał opinie wielu z nich, dostrzegających, że trwa swoista „wyprowadzka z Kościoła, szczególnie ludzi młodych". Wśród jej przyczyn wskazał słabość kapłańskiego świadectwa oraz postawę „zbuntowanego syna z ewangelicznej przypowieści, który w imię wolności żąda części majątku i wyprowadza się z ojcowskiego domu”.
- Jeśli dziś mamy budować Kościół – dom, a w nim naśladować ojcostwo Boga, to właśnie w postawie wyczekiwania na tych, którzy Kościół opuścili. Trzeba iść do tych, którzy odeszli lub sami do Kościoła już nie przyjdą. Do nich powinien iść Kościół – wspólnota duchownych i świeckich – powiedział metropolita katowicki. Podkreślił, że „wyczekiwanie" na tych, którzy opuścili Kościół, nie wyraża się bezczynnością, ale jest modlitwą i działaniem – „duszpasterstwem na kolanach” i nową ewangelizacją. Wskazał również na potrzebę modlitwy i wsparcia dla księży, którzy porzucili kapłaństwo. Przypomniał, że każdego księdza obowiązują Boże przykazania i zobowiązania podjęte w dniu święceń oraz nałożone przez Kościół.
Abp Skworc zaznaczył, że warunkiem owocnej nowej ewangelizacji jest wspólnota kapłanów i świeckich skupiona wokół biskupów. - Świętość Kościoła zależy od wszystkich, którzy go tworzą – mówił, zachęcając, by na pojawiającą się krytykę duchowieństwa patrzeć „jak na prowokację, jak na wystawienie na próbę i sprawdzanie autentyczności przepowiadania i wiary". - Nie używajmy pochopnie słowa prześladowanie – apelował metropolita katowicki.eb, pap