Czytaj więcej na Wprost.pl:
Koniec kłamstw wyborczych? Ruch Palikota chce "uzdrowić politykę"Palikot: 1 proc. podatku testem na obłudę partii
"Projekt Ruchu Palikota to skok na kasę"
PO: negatywne skutki dla budżetu
Posłanka PO zwróciła jednak uwagę, że proponowane rozwiązania przyniosłyby negatywne skutki dla budżetu. Jak mówiła, wprawdzie ugrupowania nie pobierałyby środków z budżetu, ale do kasy państwa nie trafiłyby te środki, które wyborcy zdecydowaliby się wpłacić (w postaci odpisu 1 proc. podatku - red.) na jakąś formację. Posłanka oceniała też, że proponowane przepisy nie wpłynęłyby w żaden sposób na aktywizację obywateli, bo część z nich mogłaby stwierdzić, że spełniła już swój obywatelski obowiązek, przeznaczając część swojego podatku na partię i zrezygnować z dalszej aktywności.
PiS o różnicy między bankierem a emerytemGabriela Masłowska z PiS również mówiła, że rozwiązania proponowane przez Ruch Palikota byłby szkodliwe dla budżetu. Jak podkreśliła w 2012 r. subwencje dla partii mają wynieść 88 mln zł, natomiast utrata przychodów z tytułu odpisu 1 proc. mogłyby wynieść ponad 300 mln zł. - Korzyści budżetowe są iluzoryczne - przekonywała posłana PiS.
Zwróciła też uwagę, że już teraz obywatel może, poprzez oddanie głosu na swoją partię, wspierać ją - bo ugrupowania otrzymują dotacje z kasy państwa. Przekonywała ponadto, że Ruch proponuje rozwiązania antydemokratyczne, bo w zeznaniu podatkowym trzeba by było zawrzeć informację, na którą partię przeznaczyło się swój 1 proc. Jej zdaniem zbieranie takiej bazy danych byłoby wątpliwe konstytucyjne. Oceniła też, że mogłoby to stwarzać pole do nadużyć.
Masłowska zauważyła, że odpis 1 proc. od podatku dokonany przez osobę zasiadającą w zarządzie banku to nie to samo co 1 proc. od podatku emeryta. Jej zdaniem na pomysłach Ruchu Palikota zyskałyby więc partie reprezentujące interesy wielkiego biznesu. Przyznała, że trzeba pracować nad zmianą systemu finansowania ugrupowań. Oświadczyła jednak, że PiS poprze dla tego projektu. Masłowska na koniec swojego wystąpienia złożyła wniosek o odrzucenie go w pierwszym czytaniu.
Jak jest teraz
Ruch Palikota chce, aby Polacy mogli odpisywać 1 proc. podatku na rzecz partii politycznych; opowiada się za likwidacją subwencji z budżetu państwa. Nowe zapisy po raz pierwszy miałyby zostać zastosowane do zeznań podatkowych za 2015 rok, a więc w obecnej kadencji Sejmu partie pobierałyby jeszcze subwencje.
Zgodnie z ustawą o partiach politycznych, ich majątek powstaje m.in. ze składek członkowskich, darowizn, spadków oraz z określonych ustawami dotacji i subwencji. Subwencje przysługują partiom, które w wyborach do Sejmu uzyskały w skali kraju co najmniej 3 proc. ważnie oddanych głosów oraz koalicjom partii politycznych, na które oddano co najmniej 6 proc. ważnie oddanych głosów.
is, zew, PAP