"Kaczyński zniechęca Rosjan to sprawy Smoleńska"
Zapytany czy raport MAK i śledztwo prokuratury nie budzą takich emocji w Rosji, jak w Polsce, Babicz odpowiada, że nie. - Dla większości naszych polityków, ale także opinii publicznej to całkowicie zamknięta sprawa. Może nasi liberałowie byliby gotowi głośniej domagać się większej dokładności w czasie śledztwa, ale skutecznie zniechęca ich do tego retoryka Kaczyńskiego - mówi Babicz i dodaje, że nawet najbardziej prozachodni politycy w Rosji nie chcą "nadawać na tej samej fali", co Jarosław Kaczyński.
10 kwietnia w Rosji rozpoczęła się procedura gromadzenia dokumentów do przekazania stronie polskiej wraku rządowego tupolewa. - Myślę, że potrwa to kilka miesięcy, ale to krok w dobrą stronę, rozwiewający wiele polskich pytań i pretensji. W ciągu kilku miesięcy powinno się także zakończyć śledztwo naszej prokuratury w sprawie katastrofy. To warunek niezbędny do przekazania wraku - ocenia Babicz. Dodaje, że ma nadzieję, iż przekazanie wraku osłabi nieco emocję w Polsce wokół katastrofy.
"Kaczyński i Macierewicz to głos mniejszości"
Zdaniem komentatora agencji RIA-Nowosti, mimo wielu negatywnych emocji katastrofa smoleńska zbliżyła Polaków i Rosjan. - W ciągu ostatnich dwóch lat wykonano sporo gestów, zwłaszcza w sprawie Katynia. Padło dużo potrzebnych słów, lepiej się poznaliśmy - tłumaczy Babicz i ocenia, że głos Kaczyńskiego i Antoniego Macierewicza to głos mniejszości. - Nawet kolejne wybryki i oskarżenia Kaczyńskiego już coraz mniej podniecają nasze media. - mówi Babicz i dodaje, że zamknięciem sprawy katastrofy jest zainteresowany Władimir Putin. - Poprawa stosunków z Polską to inicjatywa samego Putina. Gdybym był Polakiem, postawiłbym teraz na Putina. To się wam może naprawdę opłacić - podsumowuje Babicz.
sjk, "Gazeta Wyborcza"