Polskie pociągi i tramwaje wygrywają z produktami światowych potentatów. Są równie nowoczesne, energooszczędne, a często ładniejsze i lepiej zaprojektowane.
Tuż przed Euro ruszyła dawno wyczekiwana przez warszawiaków kolej na lotnisko. Pasażerów wożą nowoczesne pociągi Elf wyprodukowane w bydgoskiej Pesie. W pierwszych dniach funkcjonowania z połączenia korzystały tłumy ciekawskich. Chcieli zobaczyć nową stację, sprawdzić, jak długo trwa podróż, ale też zbadać, czy komfort w pociągach dorównuje temu, do którego się przyzwyczaili, jeżdżąc po mieście tramwajami Swing tego samego producenta. Warszawa zamówiła ich rekordową liczbę – 181. Prawie 120 już obsługuje stołeczne linie, a warszawiacy nie mogą się nachwalić, że nie tylko wygodne, ale i ładne. Poznań przed Euro też zainwestował i kupił sobie 45 tramwajów Solaris Tramino. Ostatnia partia supernowoczesnych wozów produkcji wielkopolskiej rodzinnej firmy wyjechała na ulice tuż przed rozpoczęciem mistrzostw. Będą poznaniakom służyć co najmniej przez kolejne dwie dekady. Mają najszersze w kraju drzwi, pozwalające na błyskawiczną wymianę pasażerów i systemy oszczędzające energię.
Newag wspólnie z Siemensem buduje 35 pociągów dla drugiej linii warszawskiego metra. EZT z Nowego Sącza już jeżdżą w barwach stołecznej SKM i komfortem nie ustępują pojazdom konkurencji, a pierwszy tramwaj tej firmy od dwóch miesięcy jest testowany w Poznaniu.
Gwałtowna modernizacja polskich miast, która następuje dzięki unijnej pomocy i zaradności ich samorządowych gospodarzy, ułatwiła rozwój polskim firmom produkującym pojazdy szynowe. Postawiły na najnowocześniejsze technologie, ekonomię, ekologię, ergonomię i design. Dzięki temu dziś w cuglach wygrywają większość krajowych przetargów na dostawę środków transportu i z powodzeniem radzą sobie na zagranicznych rynkach, nawet tak wymagających jak niemiecki czy włoski. Pesa, Solaris i Newag – rodzime firmy z wyłącznie polskim kapitałem – ogrywają światowych potentatów z branży: Alstom, Bombardiera i Siemensa.
Newag wspólnie z Siemensem buduje 35 pociągów dla drugiej linii warszawskiego metra. EZT z Nowego Sącza już jeżdżą w barwach stołecznej SKM i komfortem nie ustępują pojazdom konkurencji, a pierwszy tramwaj tej firmy od dwóch miesięcy jest testowany w Poznaniu.
Gwałtowna modernizacja polskich miast, która następuje dzięki unijnej pomocy i zaradności ich samorządowych gospodarzy, ułatwiła rozwój polskim firmom produkującym pojazdy szynowe. Postawiły na najnowocześniejsze technologie, ekonomię, ekologię, ergonomię i design. Dzięki temu dziś w cuglach wygrywają większość krajowych przetargów na dostawę środków transportu i z powodzeniem radzą sobie na zagranicznych rynkach, nawet tak wymagających jak niemiecki czy włoski. Pesa, Solaris i Newag – rodzime firmy z wyłącznie polskim kapitałem – ogrywają światowych potentatów z branży: Alstom, Bombardiera i Siemensa.
Więcej możesz przeczytać w 25/2012 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.