- Klucze do otwarcia drzwi do rozwoju polskiego futbolu ma rząd, Donald Tusk. Tylko z jego inicjatywy mogą być podjęte działania, które prowadzą do tego, żeby w polskiej piłce nożnej się zmieniło - powiedział Kaczyński. Szef PiS przedstawił propozycje swojej partii, które mają być też zawarte w liście do szefa rządu. - Krok pierwszy to zmiana ustawy o sporcie, po to, żeby uzyskać możliwość ustanowienia kuratora. W tej chwili wymagałoby to decyzji sądowej. To jest sytuacja trudna, która mogłaby się ciągnąć. Kwestia właściwego wyboru personalnego byłaby tutaj pod znakiem zapytania - zaznaczył.
Zgodnie z propozycją PiS, minister sportu miałby prawo do zawieszenia w czynnościach władz związku sportowego i wyznaczenia kuratora. Podstawą do wykorzystania takiego uprawnienia mogłoby być - według PiS - m.in. rażące lub uporczywe naruszanie prawa czy statutu związku. Powołanie kuratora następowałoby wyłącznie w celu wyboru nowych władz związku sportowego. Wydłużony byłby też termin, jaki kurator miałby na wybór nowych władz związku z 6 miesięcy do roku.
Kurator w PZPN?
Według obowiązującej ustawy o sporcie jeżeli działalność władz związku sportowego narusza prawo lub postanowienia statutu, minister właściwy do spraw kultury fizycznej może wystąpić do sądu rejestrowego z wnioskiem o zawieszenie władz związku, albo jego rozwiązanie. Jeżeli sąd zdecyduje o zawieszeniu władz związku sportowego, wyznacza kuratora, który przeprowadza wybory nowego kierownictwa.
Rzecznik PiS Adam Hofman podkreślił, że gdyby rząd i Donald Tusk zdecydowali się na zmianę w ustawie o sporcie, można by ją było przeprowadzić szybką ścieżką legislacyjną do końca Euro 2012. - Po zakończeniu turnieju będzie inna sytuacja prawna, w której decyzją ministra będzie można kuratora wprowadzić - argumentował.
Drugim krokiem, o którym mówił Kaczyński, jest ustanowienie kuratora w PZPN. Zdaniem lidera PiS mogłoby to nastąpić po "odpowiednich zabiegach dyplomatycznych" w europejskiej i światowej federacji piłkarskiej. Szef PiS uznał, że mogliby się tym zająć były szef PZPN Michał Listkiewicz oraz legenda polskiego futbolu Zbigniew Boniek, do których prezes PiS także zwrócił się listownie. - Bez tego zabiegu mogłoby dojść do różnego rodzaju perturbacji - uważa Kaczyński.
PiS stawia na Bońka. Boniek: jestem zaskoczony
Pytany, dlaczego mieliby to być właśnie Listkiewicz i Boniek, Kaczyński powiedział, że chodzi m.in. o dobre stosunki byłego prezesa PZPN z szefem FIFA Seppem Blatterem. - Pan Boniek jest w dobrych stosunkach z szefem UEFA Michelem Platinim, a pan Lato tych stosunków niemal nie utrzymuje - podkreślił prezes PiS. - Chodzi nam o ludzi, którzy mogą odegrać pozytywną rolę w procesie przemian. Czy będą chcieli, to ich decyzja - dodał.
Zbigniew Boniek powiedział wieczorem w TVN24, że nie jest gotów do pomocy w tej kwestii. - Polska piłka ma potrzebę głębokich zmian, ale musi zrobić to sama - stwierdził były piłkarz m.in. Widzewa Łódź. - Polityka może być fajnym równorzędnym partnerem. Bo wiadomo, jeżeli ma się dobre koneksje polityczne, to polityka może w wielu rzeczach pomóc. Natomiast politycy nie są po to, aby zarządzać lub starać się wywierać (nacisk) na jakiekolwiek niezależne stowarzyszenie w tym kraju - mówił Boniek. Zaznaczył, że jest zaskoczony propozycją PiS. - Na razie nikomu adresu nie dałem. Byłem zaskoczony, bo widziałem to bezpośrednio w telewizji - mówił.
Kaczyński ocenił, że zmiany daleko idące są niezmienne, jeżeli polska piłka nożna ma stanąć na właściwym poziomie "i nie mamy być ciągle w siódmej dziesiątce na świecie".
Trzecia propozycja to przyjęcie ustawy o futbolu przygotowanej przez PiS. "Założenia dotyczą zarówno organizacji piłki nożnej, powołania Narodowego Centrum Rozwoju Futbolu, zmiany statusu piłkarzy, trenerów i sędziów, powołania piłkarskiego trybunału arbitrażowego, większej odpowiedzialności dyscyplinarnej w piłce. Uregulowana zostanie liga zawodowa i finansowanie piłki nożnej" - powiedział Hofman.
"Lato zostaje? Spodziewaliśmy się tego"
Według założeń do ustawy o futbolu piłka nożna miałaby status dyscypliny sportu o szczególnym znaczeniu społecznym i podlegałaby szczególnej trosce ze strony państwa. Powołane miałoby być także Narodowe Centrum Rozwoju Futbolu, którego elementami byłyby Akademia Futbolu (o statusie szkoły wyższej), a także Instytut Badań nad Futbolem, jako jednostka badawcza zajmująca się opracowywaniem metod szkoleniowych, nadań w dziedzinie medycyny piłki nożnej, psychologii sportu etc. NCRF miałby być współfinansowany przez państwo i PZPN. Dzięki ustawie uregulowany miałby być także status piłkarzy, trenerów i sędziów piłkarskich; byłby także powołany Piłkarski Trybunał Arbitrażowy. Ustawa miałaby także dotyczyć uczestnictwa zespołów w lidze zawodowej i finansowania piłki nożnej.
- Doznaliśmy kolejnej bardzo poważnej porażki i można uznawać, że to nie jest przesłanka do żadnych działań i kreślić scenariusze na przyszłość, że coś będzie trzeba zmieniać. Na razie nie mamy dobrego zarządu PZPN i nie bardzo widać, jak ten zarząd w obecnych warunkach prawnych stworzyć, w jaki sposób dać tam dobrego komisarza i dlatego propozycja zmian - mówił Kaczyński.
Prezes PiS pytany o zapowiedź szefa PZPN Grzegorza Laty, że na razie nie zamierza się podawać do dymisji odparł, że spodziewał się tego. - Dlatego podejmujemy tego rodzaju próby, że wiedzieliśmy, iż tak właśnie będzie - dodał.
sjk, PAP