Opublikowane przez "Puls Biznesu" nagranie rozmowy szefa kółek rolniczych Władysława Serafina z byłym szefem Agencji Rynku Rolnego Władysławem Łukasikiem zostało zmontowane - wycięto z niego m.in. początek. "Gazeta Wyborcza" ustaliła, że we wcześniejszej części nagrania widać jak Władysław Serafin instruuje pracownika TVR w jaki sposób ma ustawić kamerę. Dotychczas Serafin zdecydowanie zaprzeczał jakoby to on miał być autorem nagrania - twierdził, że kamerę mógł mu ktoś do gabinetu podrzucić.
- Sam kazał ustawiać kamerę w tym miejscu. Kamera była włączona na długo przed wejściem Łukasika. I zarejestrowała, jak prezes instruuje młodego człowieka znającego rzemiosło telewizyjne, w którą stronę ma być skierowana. Później Serafin wychodzi, znów wraca. W końcu pojawia się z Łukasikiem. Do mediów trafiła zmontowana wersja nagrania, choć i z niej nie udało się wyciąć poszlak wskazujących na rolę prezesa. Przecież nieprzypadkowo odsłania obiektyw na początku rozmowy i zasłania, kiedy usłyszał, co chciał - twierdzi rozmówca "Gazety Wyborczej". Dodaje, że "młodym człowiekiem znającym rzemiosło telewizyjne" jest współpracownik Telewizji Rolniczej - nazywanej "telewizją Serafina".
17 lipca, w związku z upublicznieniem nagrania rozmowy Serafina z Łukasikiem przez "Puls Biznesu" do dymisji podał się minister rolnictwa Marek Sawicki. Dzień później premier Donald Tusk poinformował, że w najbliższym czasie sam obejmie nadzorem resort rolnictwa - i na razie nie ma zamiaru wyznaczać następcy Sawickiego.
"Gazeta Wyborcza", arb
17 lipca, w związku z upublicznieniem nagrania rozmowy Serafina z Łukasikiem przez "Puls Biznesu" do dymisji podał się minister rolnictwa Marek Sawicki. Dzień później premier Donald Tusk poinformował, że w najbliższym czasie sam obejmie nadzorem resort rolnictwa - i na razie nie ma zamiaru wyznaczać następcy Sawickiego.
"Gazeta Wyborcza", arb