Ponad 400 osób, w tym spora liczba profesorów, podpisała petycję wzywającą Siły Lotnicze Izraela do odmowy wykonania rozkazu, jeśli dowódcy nakażą im zbombardować Iran. Taki czyn byłby szkodliwy dla Izraela, a piloci mogliby zostać złapani – twierdzi „Times of Israel”.
Petycja, która krążyła w internecie, adresowana była do pilotów. „Nie znamy waszych nazwisk – stwierdzono w dokumencie – wiemy jedynie, że w tym momencie nasz los i nasza najbliższa przyszłość zależy głównie od was”. Pod petycją podpisał się profesor Menachem Mautner, były dziekan wydziału prawa na Uniwersytecie w Tel Awiwie, Anat Biletzki, była szefowa B’Tselem, czyli grupy walczącej o prawa człowieka, oraz Nurith Gertz z Sapir College.
Autorzy petycji ostrzegają, że piloci mogą otrzymać „brzemienny w skutkach rozkaz” już wkrótce, być może w ciągu najbliższych tygodni. „Możecie powiedzieć »nie«” – przekonują. Dodają zaraz, że piloci, którzy sprzeciwią się dowódcom będą musieli stawić czoła konsekwencjom. Niemniej – ich zdaniem – odmowa „byłaby znacznie słuszniejsza niż ślepe posłuszeństwo wobec tego jednego konkretnego rozkazu”.
Autorzy wymieniają szereg powodów, dla których piloci nie powinni atakować Iranu. Należy do nich obawa przed akcjami odwetowymi na izraelskich miastach, ryzyko skażenia radioaktywnego Iranu i związanego z tym cierpienia Irańczyków, możliwość globalnej katastrofy finansowej i niebezpieczeństwo zestrzelenia samolotu i złapania pilotów. Wreszcie – twierdzą autorzy petycji – uderzenie na Iran nie doprowadzi do porzucenia przez Teheran programu nuklearnego, a co najwyżej spowoduje jego opóźnienie.
Mautner, były dziekan prawa, przyznał, że zamiast adresować podobną petycję do pilotów, wolałby przekonywać decydentów politycznych. Jednak, jak stwierdził, podpisze wszystko, co może pomóc uniknąć największej potencjalnej katastrofy od czasów powstania Izraela. Mautner powiedział, że najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby ataku dokonały Stany Zjednoczone. Wówczas akcja uzyskałaby międzynarodową legitymację. Obawia się jedynie opcji samotnego ataku Izraela.
jl, "Times of Israel"
Autorzy petycji ostrzegają, że piloci mogą otrzymać „brzemienny w skutkach rozkaz” już wkrótce, być może w ciągu najbliższych tygodni. „Możecie powiedzieć »nie«” – przekonują. Dodają zaraz, że piloci, którzy sprzeciwią się dowódcom będą musieli stawić czoła konsekwencjom. Niemniej – ich zdaniem – odmowa „byłaby znacznie słuszniejsza niż ślepe posłuszeństwo wobec tego jednego konkretnego rozkazu”.
Autorzy wymieniają szereg powodów, dla których piloci nie powinni atakować Iranu. Należy do nich obawa przed akcjami odwetowymi na izraelskich miastach, ryzyko skażenia radioaktywnego Iranu i związanego z tym cierpienia Irańczyków, możliwość globalnej katastrofy finansowej i niebezpieczeństwo zestrzelenia samolotu i złapania pilotów. Wreszcie – twierdzą autorzy petycji – uderzenie na Iran nie doprowadzi do porzucenia przez Teheran programu nuklearnego, a co najwyżej spowoduje jego opóźnienie.
Mautner, były dziekan prawa, przyznał, że zamiast adresować podobną petycję do pilotów, wolałby przekonywać decydentów politycznych. Jednak, jak stwierdził, podpisze wszystko, co może pomóc uniknąć największej potencjalnej katastrofy od czasów powstania Izraela. Mautner powiedział, że najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby ataku dokonały Stany Zjednoczone. Wówczas akcja uzyskałaby międzynarodową legitymację. Obawia się jedynie opcji samotnego ataku Izraela.
jl, "Times of Israel"