- Starajmy się być otwarci na Boga, zawsze gotowi na Jego przyjście i przychodzenie, wbrew opozycji świata, który odrzuca, co święte, zapominając, że życie bez odniesienia do Boga może być udręką, a niewierzący nie ma się nawet komu poskarżyć - mówił podczas homilii metropolita katowicki abp Wiktor Skworc.
Hierarcha przypomina, że "dostęp do historycznego Betlejem bywa utrudniany, ale duchową pielgrzymkę do miejsca narodzin Syna Bożego, którą dziś podejmujemy, umożliwia, ułatwia Kościół świętą przestrzenią i czasem liturgii, w które zstępuje od Ojca Syn, aby mocą Ducha stać się Bogiem z nami, Bogiem wśród nas i dla nas".
Ubolewa też nad tym, że - jak mówił - "naśladujący dziś wiarę pasterzy należą do prześladowanych, do wykluczonych czy wykluczanych". - Nawet stary świat, Europa, cierpi coraz bardziej na chrystofobię, lęk przed Chrystusem, nie tyle wskutek amnezji, ile wskutek dokonywanych wyborów, odcinając się świadomie od korzeni nie tylko wiary, ale i chrześcijańskiej kultury - stwierdził metropolita.
- Podobnie i my starajmy się być otwarci na Boga, zawsze gotowi na Jego przyjście i przychodzenie, wbrew opozycji świata, który odrzuca, co święte, zapominając, że życie bez odniesienia do Boga może być udręką, a niewierzący nie ma się nawet komu poskarżyć - kończył abp Skworc.
mp, gosc.pl
Ubolewa też nad tym, że - jak mówił - "naśladujący dziś wiarę pasterzy należą do prześladowanych, do wykluczonych czy wykluczanych". - Nawet stary świat, Europa, cierpi coraz bardziej na chrystofobię, lęk przed Chrystusem, nie tyle wskutek amnezji, ile wskutek dokonywanych wyborów, odcinając się świadomie od korzeni nie tylko wiary, ale i chrześcijańskiej kultury - stwierdził metropolita.
- Podobnie i my starajmy się być otwarci na Boga, zawsze gotowi na Jego przyjście i przychodzenie, wbrew opozycji świata, który odrzuca, co święte, zapominając, że życie bez odniesienia do Boga może być udręką, a niewierzący nie ma się nawet komu poskarżyć - kończył abp Skworc.
mp, gosc.pl