Führer III Rzeszy był gorliwym uczniem Marksa i Engelsa
Nauczyłem się bardzo wiele dzięki marksizmowi, czego nie waham się przyznać. Różnica polega na tym, że ja rzeczywiście wprowadziłem w życie to wszystko, o czym ci kramarze i gryzipiórki nieśmiało napomykali. Cały narodowy socjalizm na tym się opiera" - to wyznanie führer III Rzeszy poczynił wobec Hermanna Rauschninga, autora głośnej książki "Hitler mówi". Wytłumaczył mu także, dlaczego po przejęciu władzy w styczniu 1933 r. wydał polecenie, by szeregowi komuniści byli bez żadnych trudności przyjmowani do NSDAP: "Niemcy nigdy się nie zbolszewizują, ale bolszewizm stanie się odmianą narodowego socjalizmu. Więcej wiąże nas z bolszewizmem, niż dzieli. Mieszczański socjaldemokrata czy przywódca związkowy nigdy nie stanie się narodowym socjalistą, ale komunista - niezawodnie".
Reakcyjne narody
Socjalizm stanowił jeden z trzech - obok nacjonalizmu i rasizmu - ideowo-politycznych filarów nazizmu. Hitler był autentycznym wyznawcą socjalizmu i przejął z niego wszystkie zasadnicze punkty programu: rewolucjonizm, dyktatorską koncepcję władzy, ideę przewodniej roli partii, nienawiść do kapitalizmu, a nawet koncepcję walki klas. Nazizm od początku deklarował się jako ruch socjalistyczny, robotniczy i radykalny społecznie. Równocześnie narodowy charakter hitleryzmu stawiał go w opozycji do różnych formuł socjalizmu oficjalnego, czyli internacjonalistycznego. Hitler zwalczał bolszewizm nie dlatego, że był antysocjalistą, ale ponieważ uważał go za "żydowską kreację". Jeden z angielskich badaczy, George Watson, trafnie określił kiedyś narodowy socjalizm mianem "nieteoretycznego marksizmu". Socjalistyczne oblicze nazizmu było sprawą nader kłopotliwą dla lewicy, która uczyniła wiele, aby go zakryć kurtyną milczenia.
Młody Hitler, stały bywalec bibliotek najpierw w Wiedniu, a potem w Monachium, z pasją - jak sam mówił - "połykał" literaturę socjalistyczną. Karol Marks i Fryderyk Engels należeli do jego ulubionych autorów. Marksizm studiował też podczas pobytu w celi więzienia w Landsbergu, gdzie trafił po nieudanym puczu monachijskim z 1923 r. Szczególne wrażenie zrobił na nim artykuł Engelsa "Węgierska walka", który ukazał się w 1849 r. na łamach redagowanego przez Marksa pisma "Neue Rheinische Zeitung". Engels otwarcie wzywał w nim do eksterminacji "reakcyjnych narodów". Dowodził, że narody stojące na drodze rewolucji stanowią "rasowe odpadki" i jako takie powinny "zniknąć z powierzchni ziemi", bo są "fanatycznym nośnikiem kontrrewolucji", a "całe ich istnienie jest niczym więcej niż protestem przeciwko wielkiej historycznej rewolucji".
Do grona "reakcyjnych narodów" klasycy marksizmu zaliczali m.in. Słowian, choć wyjątkiem byli tu Polacy, których Marks cenił za podejmowanie walki narodowowyzwoleńczej. Z kolei Niemcy mieli wszelkie dane, aby odgrywać rolę nosicieli postępu i awangardy narodów. Tę usprawiedliwiającą ludobójstwo teorię przejął Hitler, który uznał, że powołaniem Niemców jako "rasy panów" jest panowanie w imię postępu nad światem. Wstępem miało być wywalczenie sobie przez nich "przestrzeni życiowej" kosztem "niższych ras". Hitler nie podzielał jednak sentymentu twórców marksizmu do Polaków.
Z czerwoną opaską na rękawie
Marks, mimo że był Żydem, szczerze nienawidził narodu, z którego się wywodził. Uważał Żydów za największych zwolenników kapitalizmu. Często kapitalizm nazywał wprost "żydowską zachłannością". W słynnym eseju "Kwestia żydowska" zawarł nie tylko wyraźne akcenty antysemickie, lecz również dość jednoznaczny program eksterminacji Żydów jako naturalnych piewców i obrońców kapitalizmu. Uważnym czytelnikiem "Kwestii żydowskiej" był Hitler, który zawarte w eseju zalecenia zaczął wcielać w życie. Dla Marksa Żydzi byli przede wszystkim rzecznikami kapitalizmu, dla Hitlera stali się jego głównymi beneficjantami. Co więcej, okazali się największymi wrogami rasy aryjskiej. W związku z tym należało wydać im bezwzględną walkę i w końcu fizycznie wytępić. "Ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej" Hitlera wykazuje zaskakująco dużą - nie tylko semantyczną - zbieżność z "kwestią żydowską" rozważaną przez Marksa.
Socjalistyczne korzenie miały nie tylko poglądy Hitlera. Gdy umilkły strzały na frontach I wojny światowej, zdemobilizowany Hitler trafił do Reichswehry, która zaoferowała mu posadę instruktora oświatowego. Marzył wówczas - jak pisał Dietrich Eckhart, jego ówczesny bliski przyjaciel, w wydanej w 1924 r. książce "Bolshevism" - o jakiejś wersji "niemieckiego bolszewizmu". Szansa na urzeczywistnienie marzeń pojawiła się szybko, bo w kwietniu 1919 r. zrewoltowani żołnierze i robotnicy ogłosili w Monachium, że Bawaria staje się republiką rad. Hitler chciał wtedy przystąpić do partii komunistycznej, a na rozmaitych wiecach i manifestacjach pojawiał się z czerwoną opaską na rękawie. Po zdławieniu bawarskiej republiki rad miał kłopoty i został nawet aresztowany. Zwolniono go, gdy zdecydował się być tajnym informatorem wojskowego kontrwywiadu. Miał rozpracowywać oraz denuncjować oficerów i żołnierzy, którzy podobnie jak on angażowali się po stronie komunistycznej rewolty.
Działając jako informator, we wrześniu 1919 r. przyłączył się do kierowanej przez ślusarza Antona Drexlera Niemieckiej Partii Robotniczej (DAP). To maleńkie ugrupowanie, liczące razem z Hitlerem tylko 55 członków, niepokoiło wojskowych, którzy obawiali się, że może się ono stać ośrodkiem krystalizacji radykalnego ruchu politycznego. Będący świetnym mówcą wiecowym Hitler zrobił w szeregach partii błyskawiczną karierę. Coraz więcej łączyło go z partią, a coraz mniej z wojskowymi mocodawcami, którym zupełnie wymknął się spod kontroli. W lutym 1920 r. DAP zmieniła nazwę na Narodowosocjalistyczna Niemiecka Partia Robotnicza (NSDAP), a w lipcu 1921 r. Hitler stanął na czele skupiającego już wtedy 3 tys. członków ugrupowania.
Dobry nazista spogląda ku Rosji
Zarówno w sensie programowym, jak i pod względem bazy członkowskiej, której podstawą były środowiska robotni-cze i drobnomieszczańskie, NSDAP była ugrupowaniem socjalistycznym. W odróżnieniu od komunistów Hitler nie chciał wprawdzie wyzwalać i zbawiać światowego proletariatu, ale wspólnie z nimi atakował "zepsute i zdegenerowane plutokracje Zachodu". W kierownictwie NSDAP z nie skrywaną sympatią obserwowano bolszewicki eksperyment w Rosji, a sam Hitler wielokrotnie wypowiadał się w duchu prosowieckim. Joseph Goebbels w wydanej w 1926 r. książce "Druga rewolucja" pisał: "Dobry nazista spogląda ku Rosji, ponieważ Rosja jest krajem, który z największym prawdopodobieństwem podejmie wspólnie z nami drogę do socjalizmu; bo Rosja jest sojusznikiem danym nam przez naturę przeciw szatańskim zakusom i zepsuciu Zachodu". Krytykę ZSRR rozwijaną na Zachodzie Goebbels uznawał za dzieło "chóru burżuazyjnych kłamców i ignorantów", gloryfikował zarazem Lenina jako pierwszego w dziejach Rosji przywódcę, który zrozumiał lud rosyjski.
Hitler zdawał sobie sprawę, że narodowi socjaliści nie będą w stanie przejąć władzy na drodze rewolucyjnej. Dlatego wbrew skrajnie lewicowemu skrzydłu w NSDAP, którego przywódcami byli bracia Gregor i Otto Strasserowie, osłabił antykapitalistyczną retorykę i nawiązał kontakty z przedstawicielami prawicy narodowej, kołami finansjery, przedsiębiorcami oraz konserwatywnym dowództwem armii. Wszystkie te środowiska w obawie przed komunistami postawiły na Hitlera jako tak zwane mniejsze zło. Stworzona przez niego III Rzesza okazała się jednak państwem na wskroś socjalistycznym. W wielu kwestiach, takich jak zakres opiekuńczości państwa czy stosowanie wojny jako narzędzia rewolucyjnej polityki, przewyższyła nawet dokonania Lenina i Stalina w Związku Radzieckim.
Marek Bankowicz
Hitler - droga do władzy |
---|
1889 Urodził się w miasteczku Braunau w Austrii w rodzinie celnika. 1908 Bez powodzenia próbował zdać egzamin do Akademii Sztuk Pięknych w Wiedniu. 1913 Przeniósł się do Monachium, gdzie zajmował się malowaniem szyldów i reklam. 1916 Podczas I wojny światowej służył w armii niemieckiej, uczestnicząc w walkach na froncie zachodnim. 1919 Pracował jako agent kontrwywiadu wojskowego. 1921 Został liderem NSDAP. 1923 Zorganizował w Monachium nieudany pucz, za co trafił na rok do więzienia. 1925 Opublikował pierwszy tom nazistowskiej biblii "Mein Kampf". 1930 Wprowadził do Reichstagu 107 posłów, na których głosowało 6,3 mln Niemców. 1932 W drugiej turze wyborów prezydenckich przegrał z marszałkiem Paulem von Hindenburgiem, zdobył jednak 13,4 mln głosów. 1933 30 stycznia został kanclerzem Niemiec. |
Więcej możesz przeczytać w 4/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.