Przewodniczący klubu parlamentarnego PiS, Mariusz Błaszczak na antenie radiowej Jedynki skomentował słowa swojej partyjnej koleżanki, Krystyny Pawłowicz, która stwierdziła że homoseksualiści są "jałowi społecznie", bo nie wykonują funkcji prokreacyjnej. Zdaniem Błaszczaka Pawłowicz dała się sprowokować.
- Krystyna Pawłowicz ma krótkie doświadczenie parlamentarne i dała się sprowokować. Mamy w Sejmie grupę posłów, którzy prowokują - ocenił polityk. Dodał, że "wskaźniki gospodarcze są bardzo złe, a taki temat [związki partnerskie - red.] służy Donaldowi Tuskowi".
- Pani poseł Grodzka znana jest tylko z tego, że była mężczyzną, a teraz jest kobietą. Epatuje swoimi problemami emocjonalnymi. Współczuję, bo to jest rzeczywiście bardzo trudne, ale to nie jest powód, żeby opinia publiczna rozpatrywała jej problemy - ocenił poseł Annę Grodzką z Ruchu Palikota Błaszczak, o której Krystyna Pawłowicz powiedziała, że "jak człowiek nażre się hormonów to nie staje się kobietą".
Polskie Radio Program Pierwszy, ml
- Pani poseł Grodzka znana jest tylko z tego, że była mężczyzną, a teraz jest kobietą. Epatuje swoimi problemami emocjonalnymi. Współczuję, bo to jest rzeczywiście bardzo trudne, ale to nie jest powód, żeby opinia publiczna rozpatrywała jej problemy - ocenił poseł Annę Grodzką z Ruchu Palikota Błaszczak, o której Krystyna Pawłowicz powiedziała, że "jak człowiek nażre się hormonów to nie staje się kobietą".
Polskie Radio Program Pierwszy, ml
Ankieta:
Czy PiS powinien ukarać Krystynę Pawłowicz za wypowiedź o Annie Grodzkiej?