Paweł Kukiz podczas spotkania Platformy Oburzonych w Gdańsku zapowiedział, że nie zamierza zostać politykiem, a jedynie chce „wyrazić swoje oburzenie, podzielane przez miliony Polaków”.
- Chcę tylko wyrazić swoje oburzenie, podzielane jak myślę przez miliony Polaków, wobec władzy, która nas lekceważy i ma za nic. Zrobili nam kino, Disneyland, a od pewnego czasu mam wrażenie że oglądamy tylko jedną kreskówkę, jak Kaczor z Donaldem łapią się za dzioby, my z tego kina wyjść nie możemy i każą nam za to płacić – mówił Kukiz.
W jego opinii w Polsce nie ma prawdziwie wolnych mediów a polityka w wydaniu partyjnym obraca się przeciw społeczeństwu. - Brzydzę się taka polityką - powiedział Paweł Kukiz.
Piotr Duda, szef NSZZ Solidarność oraz gospodarz spotkania zapowiedział, że wystosowany zostanie list do prezydenta Komorowskiego ws. zmian ustawy o referendach. Duda wyjaśnił, iż chciałby aby referenda będą obligatoryjne dla rządzących. - Dziś można zebrać osiem milionów podpisów z wnioskiem o referendum, jak miało to miejsce, a rządzący nic sobie z tego nie robią. Mogą te podpisy zmielić i wyrzucić tak jak zmielono te miliony podpisów obywateli pod projektem referendum ws. jednomandatowych okręgów wyborczych. Wyrzucono także ponad milion podpisów pod wnioskiem o referendum ws. przedłużenia wieku emerytalnego – mówił szef Solidarności.
W spotkaniu wzięło udział ponad sto stowarzyszeń, organizacji i przedstawicieli związków zawodowych. Wszyscy, jak podkreślają, są rozczarowani rządami Donalda Tuska. Uczestnicy spotkania zapewniali, że spotkanie nie jest początkiem inicjatywy politycznej.
Polskie Radio, ml
W jego opinii w Polsce nie ma prawdziwie wolnych mediów a polityka w wydaniu partyjnym obraca się przeciw społeczeństwu. - Brzydzę się taka polityką - powiedział Paweł Kukiz.
Piotr Duda, szef NSZZ Solidarność oraz gospodarz spotkania zapowiedział, że wystosowany zostanie list do prezydenta Komorowskiego ws. zmian ustawy o referendach. Duda wyjaśnił, iż chciałby aby referenda będą obligatoryjne dla rządzących. - Dziś można zebrać osiem milionów podpisów z wnioskiem o referendum, jak miało to miejsce, a rządzący nic sobie z tego nie robią. Mogą te podpisy zmielić i wyrzucić tak jak zmielono te miliony podpisów obywateli pod projektem referendum ws. jednomandatowych okręgów wyborczych. Wyrzucono także ponad milion podpisów pod wnioskiem o referendum ws. przedłużenia wieku emerytalnego – mówił szef Solidarności.
W spotkaniu wzięło udział ponad sto stowarzyszeń, organizacji i przedstawicieli związków zawodowych. Wszyscy, jak podkreślają, są rozczarowani rządami Donalda Tuska. Uczestnicy spotkania zapewniali, że spotkanie nie jest początkiem inicjatywy politycznej.
Polskie Radio, ml