- W Polsce jest wyraźny podział. Są ci, którzy chcą, by było tak jak jest – PO, Ruch tego z Biłgoraja, SLD i PSL. Oni nie chcą, by coś się zmieniło, bo mogłoby i dla nich coś się zmienić - stwierdził na spotkaniu z wyborcami w Gostyninie prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Jest też partia, która dąży do tego, by Polska była inna - dodał.
Kaczyński zaznaczył, że Ruch Oburzonych to przedsięwzięcie, któremu przygląda się z zainteresowaniem.
- My chcieliśmy iść inną drogą już 20 lat temu. My chcemy zmienić Polskę - od niesprawiedliwości społecznej po Smoleńsk - podkreślił Kaczyński. - Jaki interes ma Tusk, by zaczęło się poważne śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej? Obawiam się, że nie ma żadnego - dodał.
- My chcieliśmy iść inną drogą już 20 lat temu. My chcemy zmienić Polskę - od niesprawiedliwości społecznej po Smoleńsk - podkreślił Kaczyński. - Jaki interes ma Tusk, by zaczęło się poważne śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej? Obawiam się, że nie ma żadnego - dodał.
W ocenie Kaczyńskiego jest szansa na wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej, jeśli zmieni się władza. - Tam było tyle rzeczy, które nie powinny były się zdarzyć, że musiałbym temu poświęcić całe spotkanie. To było jedno gigantyczne nadużycie. Do tego mamy to wszystko, co wydarzyło się po katastrofie. Polska miała prawo wystąpić, by miejsce katastrofy było uznane za eksterytorialne i nawet w ambasadzie moskiewskiej się do tego przygotowywano, bo to jest standard - zaznaczył Kaczyński.