W trakcie przesłuchań 41-letnia matka przyznała się do zabójstwa trzech niemowląt, których ciała policjanci znaleźli w zamrażalce w domu w Lubawie - podaje Kontakt 24.
41-latka mieszkała wraz z mężem i czwórką dzieci w domu w Lubawie. Po zatrzymaniu małżeństwa ich dzieci trafiły pod opiekę rodziny.
Policjanci natrafili na ciała niemowląt sprawdzając informacje o tym, że 41-letnia Lucyna D. z Lubawy mogła urodzić i sprzedać niemowlę. Policja poinformowała, że do zabójstw mogło dojść nawet na przestrzeni pięciu lat.
Przeszukanie miało miejsce przed południem 9 kwietnia. Ciała niemowląt zostaną zbadane, by ustalić, czy dzieci urodziły się żywe i zdrowe oraz co było przyczyną ich śmierci. Ze wstępnych ustaleń wynika, iż zamordowane dzieci urodzone były w różnym czasie.
Kobiecie został postawiony zarzut zabójstwa trójki dzieci. - Dzisiaj zostanie przesłuchana przez prokuratora i być może jeszcze przez sąd. Mąż 41-latki jeszcze nie został przesłuchany - poinformował prokurator Jan Wierzbicki. Dodał, że przesłuchano dzieci kobiety, które zeznawały w charakterze świadków, jednak dla dobra śledztwa nie może zdradzić treści złożonych przez nich wyjaśnień.
41-latka tłumaczyła policji, że schowała ciała dzieci do zamrażalnika, bo "nie mogła się z nimi rozstać". - Powiedziała policji, że ulżyło jej, gdy ta sprawa ujrzała światło dzienne i że zrzuciła z siebie ten ciężar, tajemnicę, którą utrzymywała nawet kilka lat - powiedziała Anna Fic z policji w Olsztynie w rozmowie z TVN24.
Jak podaje TVN24 zamrażarka, w której znaleziono ciała niemowląt znajdowała się w ogólnodostępnej kuchni. Na co dzień mieli z niej korzystać wszyscy mieszkańcy - rodzice i czwórka dzieci w wieku 22, 19, 15 i 6 lat.
ja, kontakt24.tvn24.pl
Policjanci natrafili na ciała niemowląt sprawdzając informacje o tym, że 41-letnia Lucyna D. z Lubawy mogła urodzić i sprzedać niemowlę. Policja poinformowała, że do zabójstw mogło dojść nawet na przestrzeni pięciu lat.
Przeszukanie miało miejsce przed południem 9 kwietnia. Ciała niemowląt zostaną zbadane, by ustalić, czy dzieci urodziły się żywe i zdrowe oraz co było przyczyną ich śmierci. Ze wstępnych ustaleń wynika, iż zamordowane dzieci urodzone były w różnym czasie.
Kobiecie został postawiony zarzut zabójstwa trójki dzieci. - Dzisiaj zostanie przesłuchana przez prokuratora i być może jeszcze przez sąd. Mąż 41-latki jeszcze nie został przesłuchany - poinformował prokurator Jan Wierzbicki. Dodał, że przesłuchano dzieci kobiety, które zeznawały w charakterze świadków, jednak dla dobra śledztwa nie może zdradzić treści złożonych przez nich wyjaśnień.
41-latka tłumaczyła policji, że schowała ciała dzieci do zamrażalnika, bo "nie mogła się z nimi rozstać". - Powiedziała policji, że ulżyło jej, gdy ta sprawa ujrzała światło dzienne i że zrzuciła z siebie ten ciężar, tajemnicę, którą utrzymywała nawet kilka lat - powiedziała Anna Fic z policji w Olsztynie w rozmowie z TVN24.
Jak podaje TVN24 zamrażarka, w której znaleziono ciała niemowląt znajdowała się w ogólnodostępnej kuchni. Na co dzień mieli z niej korzystać wszyscy mieszkańcy - rodzice i czwórka dzieci w wieku 22, 19, 15 i 6 lat.
ja, kontakt24.tvn24.pl