"Doceniam osiągnięcia Donalda Tuska. W jego słowach i działaniach z ostatnich miesięcy nie dostrzegam jednak programu dla Polski. Nie akceptuję podsuwanych nam przez niego socjaldemokratycznych recept. Nie dostrzegam w nim wiary w nasze kolejne zwycięstwo, widzę natomiast strach przed utratą władzy" - pisze na blogu Jarosław Gowin tłumacząc, dlaczego zdecydował się ubiegać o stanowisko szefa PO.
Opisując sytuację PO Gowin posługuje się piłkarską metaforą. "Wygraliśmy pierwszą połowę. Nasz kapitan strzelał efektownie bramki. Ale w drugiej połowie rywale ruszyli do natarcia. Wyszli na prowadzenie. Mija 60 minuta spotkania. Naszego kapitana opuściły siły, a w dodatku jest wyraźnie kontuzjowany. Doping słabnie, a drużyna traci wiarę w zwycięstwo" - przekonuje były minister sprawiedliwości. Następnie Gowin podkreśla, że on wciąż "wierzy, że PO może wygrać wybory i zmienić Polskę".
Gowin wymieniając powody dla których zamierza ubiegać się o stanowisko szefa PO wskazuje na "wiarę w gospodarkę opartą na uczciwej konkurencji, swobodnej przedsiębiorczości i prywatnej własności"; na to, że "polityka ma być służbą, a nie szukaniem przywilejów i upartyjnianiem państwa" oraz na chęć obrony wartości z deklaracji ideowej Platformy z 2001 roku.
"Wreszcie, kandyduję też dlatego, że pamiętam, skąd przyszliśmy. Nasze obywatelskie swobody wzięły się z buntu wolnych obywateli przeciw opresji komunistycznego państwa. Kandyduję ponieważ uważam, że koalicja z partią gloryfikującą gen. Jaruzelskiego i blokująca uchwałę Sejmu z okazji rocznicy zamordowania Grzegorza Przemyka będzie wyparciem się dziedzictwa Solidarności" - pisze Gowin.
"Wierzę w nasze zwycięstwo" - podsumowuje były minister sprawiedliwości.
arb
Gowin wymieniając powody dla których zamierza ubiegać się o stanowisko szefa PO wskazuje na "wiarę w gospodarkę opartą na uczciwej konkurencji, swobodnej przedsiębiorczości i prywatnej własności"; na to, że "polityka ma być służbą, a nie szukaniem przywilejów i upartyjnianiem państwa" oraz na chęć obrony wartości z deklaracji ideowej Platformy z 2001 roku.
"Wreszcie, kandyduję też dlatego, że pamiętam, skąd przyszliśmy. Nasze obywatelskie swobody wzięły się z buntu wolnych obywateli przeciw opresji komunistycznego państwa. Kandyduję ponieważ uważam, że koalicja z partią gloryfikującą gen. Jaruzelskiego i blokująca uchwałę Sejmu z okazji rocznicy zamordowania Grzegorza Przemyka będzie wyparciem się dziedzictwa Solidarności" - pisze Gowin.
"Wierzę w nasze zwycięstwo" - podsumowuje były minister sprawiedliwości.
arb
Ankieta:
Czy Jarosław Gowin pokona Donalda Tuska w wyborach na szefa PO?