Sławomir Nowak oszukiwał dziennikarzy, którzy przed rokiem interesowali się jego cennym zegarkiem. Teraz minister ma problem, bo sprawą zainteresowała się prokuratura. Maj 2012. Od głośnej publikacji „Wprost” o przywiązaniu Nowaka do drogich gadżetów minął prawie rok. Sylwester Ruszkiewicz, reporter „Super Expressu”, zainteresował się ekskluzywnym zegarkiem Ulysse Nardin, który nosi na ręce minister transportu. Skąd zainteresowanie? Sławomir Nowak jest parlamentarzystą, wspomniany zegarek kosztuje ok. 30 tys. zł, ale nie ma po nim śladu w oświadczeniu majątkowym. A powinien być tam wykazany, podobnie jak inne składniki majątku warte więcej niż 10 tys. zł. – Zwróciłem na to uwagę z jeszcze jednego powodu. Jeden z wysokiej rangi urzędników państwowych ma podobny zegarek i od lat konsekwentnie wpisuje go do oświadczenia majątkowego, a Nowak tego nie robił – opowiada Ruszkiewicz.
Minister naciska, by wstrzymać tekst
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.