Prawo aborcyjnego to ustawa, która, choć wywołuje duże kontrowersje - bo dawno nie było tak burzliwej debaty w parlamencie – nie ma szans na zmianę. Tzw. aborcyjny kompromis zostanie utrzymany zapewne przez wiele lat. Nawet jeżeli – a wiele na to wskazuje – następny Sejm będzie jeszcze bardziej konserwatywny.
To wprawdzie wróżenie z fusów, ale prezydent Bronisław Komorowski, mający największe szanse na reelekcję, nie podpisałby projektu liberalizującego bądź zaostrzającego ustawę aborcyjną. Nawet gdyby PiS po 2015 roku uzyskał parlamentarną większość, miałby problem z uchwaleniem takiego prawa. Lewica może natomiast myśleć co najwyżej o współrządzeniu.
W najbliższych latach nie należy spodziewać się także przełomu w sprawie związków partnerskich. Możliwe są co najwyżej niewielkie ułatwienia dla takich osób, ale i to – choć swego czasu Mariusz Błaszczak z PiS nie wykluczył poparcia dla takiego projektu – jest mocno wątpliwe. W Sejmie czeka wprawdzie ustawa Ruchu Palikota, jest ona jednak zbyt liberalna, by poparł ją klub Platformy.
Podobnie jest z uregulowaniami dotyczącymi in vitro. W poprzedniej kadencji Sejm nie był w stanie uchwalić jakiegokolwiek projektu, dlatego premier wprowadził refundację metody sztucznego zapłodnienia na poziomie rządowym programem zdrowotnym. Nawet groźby Komisji Europejskiej zdają się nie robić na politykach większego wrażenia, choć można byłoby wprowadzić stricte techniczne przepisy.
W najbliższych czasie żadnej koalicji nie uda się także znowelizować ustawy zasadniczej. Proeuropejska Platforma z pomocą PSL-u, SLD i Ruchu Palikota nie jest w stanie zebrać 2/3 głosów na sali plenarnej. O zmianie konstytucji mówi się głównie w przypadku wprowadzenia w Polsce euro, ale przecież Jarosław Kaczyński chciał wpisać do niej Boga. Przy tak silnych podziałach politycznych – nawet pozorowanych na potrzeby mediów – konsensus w ważnej sprawie nie jest realny.
Aborcja, in vitro czy związki partnerskie zawsze wywołują silne emocje, bo dotyczącą określonej grupy osób. Sprawy światopoglądowe są jednak wykorzystywane do politycznej gry – Platforma nie jest przecież jednolitym środowiskiem. Dlatego granie na rozłam jest w interesie innych partii opozycyjnych, co dobrze pokazują dzisiejsze głosowania. Jacek Rostowski wstrzymał się od głosu, a Marek Biernacki głosował przeciwko odrzuceniu projektu zaostrzającego ustawę aborcyjną.
W najbliższych latach nie należy spodziewać się także przełomu w sprawie związków partnerskich. Możliwe są co najwyżej niewielkie ułatwienia dla takich osób, ale i to – choć swego czasu Mariusz Błaszczak z PiS nie wykluczył poparcia dla takiego projektu – jest mocno wątpliwe. W Sejmie czeka wprawdzie ustawa Ruchu Palikota, jest ona jednak zbyt liberalna, by poparł ją klub Platformy.
Podobnie jest z uregulowaniami dotyczącymi in vitro. W poprzedniej kadencji Sejm nie był w stanie uchwalić jakiegokolwiek projektu, dlatego premier wprowadził refundację metody sztucznego zapłodnienia na poziomie rządowym programem zdrowotnym. Nawet groźby Komisji Europejskiej zdają się nie robić na politykach większego wrażenia, choć można byłoby wprowadzić stricte techniczne przepisy.
W najbliższych czasie żadnej koalicji nie uda się także znowelizować ustawy zasadniczej. Proeuropejska Platforma z pomocą PSL-u, SLD i Ruchu Palikota nie jest w stanie zebrać 2/3 głosów na sali plenarnej. O zmianie konstytucji mówi się głównie w przypadku wprowadzenia w Polsce euro, ale przecież Jarosław Kaczyński chciał wpisać do niej Boga. Przy tak silnych podziałach politycznych – nawet pozorowanych na potrzeby mediów – konsensus w ważnej sprawie nie jest realny.
Aborcja, in vitro czy związki partnerskie zawsze wywołują silne emocje, bo dotyczącą określonej grupy osób. Sprawy światopoglądowe są jednak wykorzystywane do politycznej gry – Platforma nie jest przecież jednolitym środowiskiem. Dlatego granie na rozłam jest w interesie innych partii opozycyjnych, co dobrze pokazują dzisiejsze głosowania. Jacek Rostowski wstrzymał się od głosu, a Marek Biernacki głosował przeciwko odrzuceniu projektu zaostrzającego ustawę aborcyjną.