- Wcześniej czy później doczekamy się rozłamu i pan Macierewicz obejmie rządy w PiS. PiS chce na tej tragedii żerować i zdobywać władzę, zapominając o tym, że za tą władzą kryją się ofiary katastrofy smoleńskiej - powiedział w rozmowie z TVP Info Paweł Deresz, wdowiec po Jolancie Szymanek-Deresz.
Paweł Deresz, wdowiec po Jolancie Szymanek-Deresz, która zginęła w wypadku prezydenckiego samolotu w Smoleńsku napisał list do marszałek Sejmu Ewy Kopacz, w którym krytykuje działania parlamentarnego zespołu Antoniego Macierewicza. "Zespół parlamentarny, kierowany przez pana posła Antoniego Macierewicza, działa bez szacunku dla powagi wydarzeń i tego, co ja i moi bliscy czujemy i wielokroć przeżywamy. Nie liczy się z moim bólem, moim cierpieniem, nie usiłuje dochodzić do prawdy, lecz, śmiem twierdzić, zbija, oszukując społeczeństwo, kapitał polityczny na śmierci 96 osób" - czytamy w cytowanym przez TVP Info liście Pawła Deresza.
- Pan Macierewicz występuje co chwila jako iluzjonista, który wyciąga z kapelusza kolejne króliki, a niestety część społeczeństwa wierzy, że to jest prawda. Nie można z tej tragedii robić farsy i hucpy - powiedział Deresz w rozmowie z TVP Info. - I dlatego też zaprotestowałem. Skierowałem list do pani marszałek dlatego, że niestety występowanie cyrkowe pana Macierewicza odbywa się w majestacie prawa - wyjaśnił wdowiec po Jolancie Szymanek-Deresz.
Deresz przyznał, że po II Konferencji Smoleńskiej odniósł wrażenie, że Antoni Macierewicz instruuje Jarosława Kaczyńskiego i "dybie na jego miejsce". - Wcześniej czy później doczekamy się rozłamu i pan Macierewicz obejmie rządy w PiS. PiS chce na tej tragedii żerować i zdobywać władzę, zapominając o tym, że za tą władzą kryją się ofiary katastrofy smoleńskiej - powiedział Deresz.
sjk, TVP Info
- Pan Macierewicz występuje co chwila jako iluzjonista, który wyciąga z kapelusza kolejne króliki, a niestety część społeczeństwa wierzy, że to jest prawda. Nie można z tej tragedii robić farsy i hucpy - powiedział Deresz w rozmowie z TVP Info. - I dlatego też zaprotestowałem. Skierowałem list do pani marszałek dlatego, że niestety występowanie cyrkowe pana Macierewicza odbywa się w majestacie prawa - wyjaśnił wdowiec po Jolancie Szymanek-Deresz.
Deresz przyznał, że po II Konferencji Smoleńskiej odniósł wrażenie, że Antoni Macierewicz instruuje Jarosława Kaczyńskiego i "dybie na jego miejsce". - Wcześniej czy później doczekamy się rozłamu i pan Macierewicz obejmie rządy w PiS. PiS chce na tej tragedii żerować i zdobywać władzę, zapominając o tym, że za tą władzą kryją się ofiary katastrofy smoleńskiej - powiedział Deresz.
sjk, TVP Info