Europoseł PO, Jacek Saryusz-Wolski na antenie TVP Info mówił o perspektywie podpisania przez Unię Europejską umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą.
Polityk przyznał, że nie wierzy, iż uda się podpisać umowę na szczycie partnerstwa Wschodniego, który odbędzie się pod koniec miesiąca w Wilnie.- Unia zrobi wszystko, aby doprowadzić do podpisania tej umowy, ale jestem pesymistą i nie wierzę, że uda się to w Wilnie - powiedział
- Jest zbyt wiele danych, świadczących o tym, że prezydent Janukowycz negocjował z Unią w złej wierze, czyli że dopuszcza zmianę frontu i przychylenia się do oferty rosyjskiej - dodał europoseł PO.
Saryusz-Wolski przekonywał, że Unia zyskałaby na podpisaniu dokumenty, gdyż stowarzyszenie to więcej niż pół-członkostwo.
Jacek Saryusz-Wolski uważa jednak, że brak podpisu teraz nie będzie katastrofą. - Oferta zostanie na stole, bo Unia jest zdeterminowana w tym, co robi, ale nikogo nie chce uszczęśliwiać na siłę - mówił. Jak dodał, do rozmów można byłoby wrócić w 2015 roku, po wyborach prezydenckich na Ukrainie.
TVP Info, ml
- Jest zbyt wiele danych, świadczących o tym, że prezydent Janukowycz negocjował z Unią w złej wierze, czyli że dopuszcza zmianę frontu i przychylenia się do oferty rosyjskiej - dodał europoseł PO.
Saryusz-Wolski przekonywał, że Unia zyskałaby na podpisaniu dokumenty, gdyż stowarzyszenie to więcej niż pół-członkostwo.
Jacek Saryusz-Wolski uważa jednak, że brak podpisu teraz nie będzie katastrofą. - Oferta zostanie na stole, bo Unia jest zdeterminowana w tym, co robi, ale nikogo nie chce uszczęśliwiać na siłę - mówił. Jak dodał, do rozmów można byłoby wrócić w 2015 roku, po wyborach prezydenckich na Ukrainie.
TVP Info, ml