Trzy miliardy dolarów podarują libańskiej armii władze Arabii Saudyjskiej - podaje BBC.
Prezydent Libanu Michel Sleiman poinformował w orędziu telewizyjnym swoich rodaków, że po zamachu bombowym w Bejrucie armia zostanie wzmocniona trzymiliardowym dofinansowaniem od rządu Arabii Saudyjskiej. Dar od Saudyjczyków ma sfinansować libańskie przeciwdziałania terroryzmowi.
Prezydent Francji: Spełnimy każde oczekiwania
- Królem bratniego Królestwa Arabii Saudyjskiej oferuje tę hojną pomoc armii Libanu, by poszerzyć jej możliwości - mówił Sleiman w telewizyjnym orędziu. Dodał, że jest będzie to największy wydatek na libańską armię w historii. Pieniądze mają posłużyć do zakupu broni od Francji.
Prezydent Francji Francois Hollande obiecał już, że jego kraj spełni każde oczekiwania Bejrutu względem sprzedaży broni dla libańskiej armii. - Jestem w ciągłym kontakcie z prezydentem Sleimanem. Jeśli zostanie nam przedstawiona oferta, zaakceptujemy ją - powiedział Hollande podczas wizyty w Arabii Saudyjskiej.
Kto stoi za zamachem w Bejrucie?
Arabia Saudyjska otwarcie wspiera rebeliantów w Syrii, głównie sunnitów. Królestwo popierają również prozachodnim polityków w Libanie. Wśród nich znajdował się zabity w zamachu w Bejrucie i pochowany w sobotę 28 grudnia Mohamad Chatah, opozycjonista i były minister finansów Libanu.
Nikt nie przyznał się do zorganizowania zamachu w Bejrucie. Oskarżenia padły jednak pod adresem Hezbollahu wspierającego prezydenta Syrii Baszara al-Asada. Zarówno Hezbollah, jak i Syria zaprzeczyły, jakoby miały coś wspólnego z zamachowcą-samobójcą, który zdetonował samochód-pułapkę w stolicy Libanu.
sjk, BBC
Prezydent Francji: Spełnimy każde oczekiwania
- Królem bratniego Królestwa Arabii Saudyjskiej oferuje tę hojną pomoc armii Libanu, by poszerzyć jej możliwości - mówił Sleiman w telewizyjnym orędziu. Dodał, że jest będzie to największy wydatek na libańską armię w historii. Pieniądze mają posłużyć do zakupu broni od Francji.
Prezydent Francji Francois Hollande obiecał już, że jego kraj spełni każde oczekiwania Bejrutu względem sprzedaży broni dla libańskiej armii. - Jestem w ciągłym kontakcie z prezydentem Sleimanem. Jeśli zostanie nam przedstawiona oferta, zaakceptujemy ją - powiedział Hollande podczas wizyty w Arabii Saudyjskiej.
Kto stoi za zamachem w Bejrucie?
Arabia Saudyjska otwarcie wspiera rebeliantów w Syrii, głównie sunnitów. Królestwo popierają również prozachodnim polityków w Libanie. Wśród nich znajdował się zabity w zamachu w Bejrucie i pochowany w sobotę 28 grudnia Mohamad Chatah, opozycjonista i były minister finansów Libanu.
Nikt nie przyznał się do zorganizowania zamachu w Bejrucie. Oskarżenia padły jednak pod adresem Hezbollahu wspierającego prezydenta Syrii Baszara al-Asada. Zarówno Hezbollah, jak i Syria zaprzeczyły, jakoby miały coś wspólnego z zamachowcą-samobójcą, który zdetonował samochód-pułapkę w stolicy Libanu.
sjk, BBC