Eurostat opublikował raport za rok 2013 dotyczący ofiar handlu ludźmi. 61 proc. zidentyfikowanych ofiar pochodzi z Unii Europejskiej. Co więcej, w latach 2009-2013 właśnie Europejczyków dotyczyła większość spraw prowadzonych przez Europol. Pochodzili oni głównie z Polski, Rumunii, Bułgarii i Węgier.
– Często sądzimy, że ofiarami są obywatele dalekich od nas krajów, tymczasem większość z nich to Europejczycy – stwierdziła Myria Vassiliadou, koordynatorka UE ds. zwalczania handlu ludźmi. – Handel toczy się na terenie UE, często prowadzą go siatki przestępcze, a klientami, którzy korzystają z usług ofiar, są Europejczycy – dodała Vassiliadou.
Z raportu wynika, że większość ofiar handlu ludźmi stanowią kobiety. Są one wykorzystywane seksualnie, sprzedawane do domów publicznych oraz zmuszane do prostytucji. W latach 2008-2010 według Eurostatu 62 proc. ofiar handlu ludźmi wykorzystywanych było do celów seksualnych.
– Niezależnie od tego, czy w danym kraju prostytucja jest legalna, czy nie, we wszystkich 28 państwach unijnych mamy do czynienia z handlem ludzi i zmuszaniem do prostytucji – powiedziała Vassiliadou.– Zdaniem Komisji Europejskiej istnieje bezpośredni związek między handlem ludźmi i prostytucją. Jest to grupa najwyższego ryzyka – podkreśliła.
Oprócz wykorzystywania seksualnego, handel ludźmi ma na celu pozyskanie osób do pracy niewolniczej, pobieranie ludzkich narządów, nielegalne adopcje oraz przymusowe zawieranie małżeństw. Unia Europejska szacuje, że liczba nieujawnionych przypadków oscyluje w granicach setek tysięcy osób.
kl, Deutsche Welle
Z raportu wynika, że większość ofiar handlu ludźmi stanowią kobiety. Są one wykorzystywane seksualnie, sprzedawane do domów publicznych oraz zmuszane do prostytucji. W latach 2008-2010 według Eurostatu 62 proc. ofiar handlu ludźmi wykorzystywanych było do celów seksualnych.
– Niezależnie od tego, czy w danym kraju prostytucja jest legalna, czy nie, we wszystkich 28 państwach unijnych mamy do czynienia z handlem ludzi i zmuszaniem do prostytucji – powiedziała Vassiliadou.– Zdaniem Komisji Europejskiej istnieje bezpośredni związek między handlem ludźmi i prostytucją. Jest to grupa najwyższego ryzyka – podkreśliła.
Oprócz wykorzystywania seksualnego, handel ludźmi ma na celu pozyskanie osób do pracy niewolniczej, pobieranie ludzkich narządów, nielegalne adopcje oraz przymusowe zawieranie małżeństw. Unia Europejska szacuje, że liczba nieujawnionych przypadków oscyluje w granicach setek tysięcy osób.
kl, Deutsche Welle