-Przyczyny samobójstw są zdecydowanie ekonomiczne: upadają zakłady, brak pracy; paradoksalnie etatów nie przybywa, mimo unijnych dotacji - tłumaczy Dariusz Łuczak, pedagog z Ośrodka Interwencji Kryzysowej Świętokrzyskiego Centrum Profilaktyki i Edukacji - podaje "Rzeczpospolita".
- By zahamować ten trend trzeba nowych miejsc pracy, większej stabilizacji i wyposażenia ludzi w umiejętności społeczne, by potrafili radzić sobie z trudnymi sytuacjami - ocenia Łuczak.
W Świętokrzyskiem w ubiegłym roku było najwięcej w kraju samobójców o statusie bezrobotnego i bez stałego źródła utrzymania. I o ile w całej Polsce najczęściej na taki desperacki krok decydują się osoby po 50., to w woj. świętokrzyskim robią to głównie młodzi. Spośród tych, którzy targnęli się na życie, najwięcej (86) było osób w wieku 25-29 lat. Łącznie ponad 1/2 samobójców nie miała jeszcze pięćdziesiątki.
"Rzeczpospolita", tk