Jak informuje „Rzeczpospolita”, Platformowa Obywatelska mimo wątpliwości opozycji oraz ekspertów chce wprowadzić możliwość głosowania korespondencyjnego.
Projekt w sprawie listownego głosowania złożyła w lipcu 2013 r. PO, a sejmowa podkomisja właśnie kończy nad nim prace. Im dłużej trwają, tym mocniej słychać jednak protest PiS. Wątpliwości mają też niektórzy eksperci.
W nowych przepisach chodzi o to, by korespondencyjnie głosować mógł każdy kto odpowiednio wcześnie zgłosi się w gminie, a nie jak dotychczas niepełnosprawni oraz przebywający za granicą.
PiS w październiku próbowało przeforsować wniosek o odrzucenie projektu i zapowiada sprzeciw w kolejnych głosowaniach. Głównym powodem jest obawa przed kupowaniem głosów. Bartosz Kownacki z PiS, zastępca szefa podkomisji zajmującej się projektem, przypomina, że często o zwycięstwie decyduje kilkadziesiąt głosów.
W trakcie prac nad projektem przed zagrożeniem kupowania głosów ostrzegali także eksperci z Biura Analiz Sejmowych. Przypomnieli, że z tego powodu unieważniono m.in. wyniki z dwóch okręgów w wyborach lokalnych w 2004 roku w Wielkiej Brytanii.
Rzeczpospolita, ml
W nowych przepisach chodzi o to, by korespondencyjnie głosować mógł każdy kto odpowiednio wcześnie zgłosi się w gminie, a nie jak dotychczas niepełnosprawni oraz przebywający za granicą.
PiS w październiku próbowało przeforsować wniosek o odrzucenie projektu i zapowiada sprzeciw w kolejnych głosowaniach. Głównym powodem jest obawa przed kupowaniem głosów. Bartosz Kownacki z PiS, zastępca szefa podkomisji zajmującej się projektem, przypomina, że często o zwycięstwie decyduje kilkadziesiąt głosów.
W trakcie prac nad projektem przed zagrożeniem kupowania głosów ostrzegali także eksperci z Biura Analiz Sejmowych. Przypomnieli, że z tego powodu unieważniono m.in. wyniki z dwóch okręgów w wyborach lokalnych w 2004 roku w Wielkiej Brytanii.
Rzeczpospolita, ml