Od ubiegłego piątku przejawy separatyzmu będą srogo karane w Rosji. 9 maja weszła w życie kontrowersyjna ustawa, zgodnie z którą nawet ten, kto słownie podważa integralność terytorialną Federacji Rosyjskiej, będzie karany. Za wezwanie do zwrotu Krymu Ukrainie grozić będzie więzienie - podaje TVN24.
Ustawa powstawała równolegle z działaniami Rosjan na Ukrainie. Zgodnie z nią osoby, które "publicznie wzywają do podjęcia działań w celu naruszenia integralności terytorialnej Federacji Rosyjskiej" lub zapraszają do takich działań, podlegają "karze grzywny w wysokości do 300 tys. rubli" (ok. 25 tys. zł - red.) lub w wysokości wynagrodzenia lub innych dochodów przez okres dwóch lat - informuje TVN24.
Ale grzywna to jeszcze nie wszystko. Na mocy nowej ustawy "separatystów" można również karać wyznaczając prace społeczne (do 300 godzin) lub pozbawiając wolności do trzech lat.
Jeszcze surowsze kary prawo przewiduje za popełnienie niedozwolonych czynów za pośrednictwem mediów, w tym sieci informacyjnych i telekomunikacyjnych. Kara wynosi w takim przypadku 480 godzin prac społecznych lub pozbawienie wolności na okres do pięciu lat.
Eksperci zaznaczają, że nowe prawo może stworzyć grunt dla pacyfikacji Tatarów krymskich, którzy się nie pogodzili z aneksją Krymu przez Rosję. Już wcześniej prokuratura Krymu zarzucała im "ekstremizm".
Ale grzywna to jeszcze nie wszystko. Na mocy nowej ustawy "separatystów" można również karać wyznaczając prace społeczne (do 300 godzin) lub pozbawiając wolności do trzech lat.
Jeszcze surowsze kary prawo przewiduje za popełnienie niedozwolonych czynów za pośrednictwem mediów, w tym sieci informacyjnych i telekomunikacyjnych. Kara wynosi w takim przypadku 480 godzin prac społecznych lub pozbawienie wolności na okres do pięciu lat.
Eksperci zaznaczają, że nowe prawo może stworzyć grunt dla pacyfikacji Tatarów krymskich, którzy się nie pogodzili z aneksją Krymu przez Rosję. Już wcześniej prokuratura Krymu zarzucała im "ekstremizm".