Aleksander Kwaśniewski potwierdził w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” pojawiające się informacje, mówiące o tym, że jest doradcą w firmie Burisma Holdings, która określa się jako największy prywatny producent gazu na Ukrainie. Należy ona do byłego ukraińskiego ministra związanego z Wiktorem Janukowyczem.
– Jestem byłym politykiem, który to, co ma, to jego wiedza, doświadczenie – zaczął. – I jeżeli ktoś jest tym zainteresowany, a są to ludzie poważni, to nie widzę powodów, by nie dzielić się tym doświadczeniem czy wiedzą. I jeżeli jeszcze są to pieniądze, które mogę zarobić, to też nie widzę w tym żadnego problemu – kontynuował były prezydent.
Kwaśniewski powiedział, że jest członkiem niezależnej rady dyrektorów i jedynie doradza firmie. Nie ujawnił jednak swoich zarobków. To tajemnica handlowa. Ale chcę powiedzieć, że wszystkie pieniądze trafiają do Polski, gdzie płacę 100 proc. podatku, a pieniądze są w państwowym banku, także transparentność jest całkowita – dodał.
Zdaniem byłego prezydenta nie ma nic złego w tym, że pracuje w firmie należącej do byłego ministra Janukowycza. Stwierdził, że „za chwilę wszyscy będziemy pracować z panem Poroszenko, który też był ministrem w rządzie Azarowa, czyli w ekipie Janukowycza, czy to będzie problem”? Przypomniał też, że Janukowycz wyrzucił z rządu Mykołę Złoczewskiego za zbytnią niezależność.
kl, Gazeta Wyborcza
Kwaśniewski powiedział, że jest członkiem niezależnej rady dyrektorów i jedynie doradza firmie. Nie ujawnił jednak swoich zarobków. To tajemnica handlowa. Ale chcę powiedzieć, że wszystkie pieniądze trafiają do Polski, gdzie płacę 100 proc. podatku, a pieniądze są w państwowym banku, także transparentność jest całkowita – dodał.
Zdaniem byłego prezydenta nie ma nic złego w tym, że pracuje w firmie należącej do byłego ministra Janukowycza. Stwierdził, że „za chwilę wszyscy będziemy pracować z panem Poroszenko, który też był ministrem w rządzie Azarowa, czyli w ekipie Janukowycza, czy to będzie problem”? Przypomniał też, że Janukowycz wyrzucił z rządu Mykołę Złoczewskiego za zbytnią niezależność.
kl, Gazeta Wyborcza