Śpiewaczka żąda odszkodowania od firmy AmRest. Jej wizyta w restauracji Pizza Hut zakończyła się w szpitalu.
Po tym jak solistka zjadła spaghetti w restauracji, z jej żołądka usunięto drut o długości 3,5 cm. Po badaniach okazało się, że jest to kawałek myjki do naczyń.
Nie wiadomo w jaki sposób drut znalazł się w daniu. Artystka otrzymała już kwotę, którą firma uznała za adekwatną w ramach zadośćuczynienia. Pełnomocnik śpiewaczki Aleksander Skrzypiński twierdzi jednak, że wypłacone odszkodowanie nie jest dla jego klientki satysfakcjonujące.
sfora.pl
Nie wiadomo w jaki sposób drut znalazł się w daniu. Artystka otrzymała już kwotę, którą firma uznała za adekwatną w ramach zadośćuczynienia. Pełnomocnik śpiewaczki Aleksander Skrzypiński twierdzi jednak, że wypłacone odszkodowanie nie jest dla jego klientki satysfakcjonujące.
sfora.pl