Polska nadal nie wydała przepisów umożliwiających pacjentom korzystanie ze szpitali i przychodni w sąsiednich krajach mimo, że europejska dyrektywa na to pozwala. Brak procedur oznacza, że pacjent, który chce ominąć polskie kolejki, musi przebrnąć przez sądowo-urzędniczy koszmar - podaje TVN24.
Stanisław Dźwierzyński w Polsce miał czekać na operację nawet 3 lata. Dlatego zdecydował się na leczenie w Czechach. Podobna sytuacja spotkała Zbigniew Sikora z Cieszyna. - W październiku ubiegłego roku wszedł w życie przepis unijny, że można się leczyć za granicą i koszty zostaną zwrócony przez NFZ - tłumaczy w rozmowie z TVN24.
Mężczyźni zapłacili z własnej kieszeni i liczą na refundację. NFZ płacić jednak nie śpieszy. Bowiem Polska unijnej dyrektywy jeszcze nie wprowadziła. Sprawa trafiła do sądu.
Niemal identyczną sprawę wygrał właśnie pacjent spod Krakowa. NFZ ma mu teraz zrefundować zabieg, z odsetkami i kosztami procesu, czyli w sumie 4 tys. złotych. Sąd uznał, że póki nie ma polskich przepisów, unijna dyrektywa jak najbardziej obowiązuje.
- Przepisy [dyrektywy - przyp. red.] są na tyle jasne i zrozumiałe, że na jej podstawie można dochodzić bezpośrednio praw. NFZ jest w związku z tym zobowiązany do zwrotu kosztów leczenia za granicami - powiedziała Justyna Prus, radca prawny.
Jednak NFZ nie poddaje się i zapowiada, że będzie się odwoływać. - Będziemy ze swoich praw korzystać, a już w ostateczności wyroki sądów wykonywać, ale należy też przypomnieć, że intensywnie przygotowujemy się do wprowadzenia dyrektywy transgranicznej - powiedziała Agnieszka Gołąbek, rzecznik NFZ.
TVN24
Mężczyźni zapłacili z własnej kieszeni i liczą na refundację. NFZ płacić jednak nie śpieszy. Bowiem Polska unijnej dyrektywy jeszcze nie wprowadziła. Sprawa trafiła do sądu.
Niemal identyczną sprawę wygrał właśnie pacjent spod Krakowa. NFZ ma mu teraz zrefundować zabieg, z odsetkami i kosztami procesu, czyli w sumie 4 tys. złotych. Sąd uznał, że póki nie ma polskich przepisów, unijna dyrektywa jak najbardziej obowiązuje.
- Przepisy [dyrektywy - przyp. red.] są na tyle jasne i zrozumiałe, że na jej podstawie można dochodzić bezpośrednio praw. NFZ jest w związku z tym zobowiązany do zwrotu kosztów leczenia za granicami - powiedziała Justyna Prus, radca prawny.
Jednak NFZ nie poddaje się i zapowiada, że będzie się odwoływać. - Będziemy ze swoich praw korzystać, a już w ostateczności wyroki sądów wykonywać, ale należy też przypomnieć, że intensywnie przygotowujemy się do wprowadzenia dyrektywy transgranicznej - powiedziała Agnieszka Gołąbek, rzecznik NFZ.
TVN24