Jak Giertych chciał wyciągać pieniądze od biznesmenów? Szczegóły w kolejnym fragmencie nagrania rozmów byłego wicepremiera.
- Piotrek, moja ostateczna propozycja. Cztery stówy (400 tysięcy złotych) i dziesięć pro (procent od tego, co uda się wyciągnąć od Jana Kulczyka) - tyle za biografię biznesmena oferuje Roman Giertych. Propozycję składa dziennikarzowi Piotrowi Nisztorowi. Nisztor spotkanie zarejestrował podejrzewając, iż Giertych będzie składał dziwne oferty. Dziennikarz oferty mecenasa nie przyjmuje, ucieka w dyskusję o zebranym materiale. Giertych proponuje swoistą spółkę, która będzie próbowała wydzierać pieniądze od najbogatszych Polaków, Michała Sołowowa i Leszka Czarneckiego. - Ja mam kogoś, kto do nich pójdzie. Rzucisz pytania? (...) Masz materiał na następną książkę, to możemy zrobić firmę, tak. Ja daję opiekę prawną. Wszystko załatwię tak, żeby było koszerne - oferuje Giertych.
Więcej w najnowszym numerze tygodnika „Wprost”
Najnowszy numer "Wprost" jest dostępny w formie e-wydania.
Najnowszy "Wprost" jest także dostępny na Facebooku.
"Wprost" jest dostępny również w wersji do słuchania.
Tygodnik "Wprost" można zakupić także za pośrednictwem E-kiosku
Oraz na AppleStore i GooglePlay
Więcej w najnowszym numerze tygodnika „Wprost”
Najnowszy numer "Wprost" jest dostępny w formie e-wydania.
Najnowszy "Wprost" jest także dostępny na Facebooku.
"Wprost" jest dostępny również w wersji do słuchania.
Tygodnik "Wprost" można zakupić także za pośrednictwem E-kiosku
Oraz na AppleStore i GooglePlay