Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna” z każdym rokiem przybywa wiceministrów w randzie sekretarzy stanu, mimo że nie jest to zgodne z prawem.
Ustawa pozwala na powołanie jednego sekretarza stanu i kilku podsekretarzy. Ustawodawca nie przewidział jednak sankcji za naruszenie tych przepisów. Są więc resorty, w których osób pełniących tę funkcję jest więcej.
W Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju jest już dwóch sekretarzy stanu: Zbigniew Rynasiewicz (poseł PO) oraz Adam Zdziebło (senator PO). Podobnie w Ministerstwie Finansów. Tu sekretarzami są Izabela Leszczyna (posłanka PO) oraz Janusz Cichoń (poseł PO).
- Od takich rzeczy zaczyna się psucie państwa. Ministrowie sami pokazują, że nie należy respektować prawa - ocenia konstytucjonalistka prof. Genowefa Grabowska z Uniwersytetu Śląskiego.
Do takich sytuacji dochodzi, gdyż w konstytucji widnieje zakaz łączenia mandatu posła z innymi funkcjami. Ale jest wyjątek: nie dotyczy to członków Rady Ministrów i sekretarzy stanu w administracji rządowej. Zatem poseł może być ministrem albo sekretarzem stanu. - Dlatego jeśli chce się uhonorować posła stanowiskiem, to należy go uczynić sekretarzem stanu albo ministrem, bo inaczej straciłby mandat – podkreśliła Grabowska
Dziennik Gazeta Prawna
W Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju jest już dwóch sekretarzy stanu: Zbigniew Rynasiewicz (poseł PO) oraz Adam Zdziebło (senator PO). Podobnie w Ministerstwie Finansów. Tu sekretarzami są Izabela Leszczyna (posłanka PO) oraz Janusz Cichoń (poseł PO).
- Od takich rzeczy zaczyna się psucie państwa. Ministrowie sami pokazują, że nie należy respektować prawa - ocenia konstytucjonalistka prof. Genowefa Grabowska z Uniwersytetu Śląskiego.
Do takich sytuacji dochodzi, gdyż w konstytucji widnieje zakaz łączenia mandatu posła z innymi funkcjami. Ale jest wyjątek: nie dotyczy to członków Rady Ministrów i sekretarzy stanu w administracji rządowej. Zatem poseł może być ministrem albo sekretarzem stanu. - Dlatego jeśli chce się uhonorować posła stanowiskiem, to należy go uczynić sekretarzem stanu albo ministrem, bo inaczej straciłby mandat – podkreśliła Grabowska
Dziennik Gazeta Prawna