List intencyjny powołujący nowy konserwatywny think tank polityczni weterani podpisują dopiero w lutym 2013 r. Wszystkich łączy przymiotnik „narodowy” odmieniany przez wszystkie przypadki. Większość z nich wywodzi się ze Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego. Wśród sygnatariuszy Instytutu są Stefan Niesiołowski (dawne ZChN), wiekowy Leszek Moczulski (historyczny lider Konfederacji Polski Niepodległej), Kazimierz Marcinkiewicz (też kiedyś w ZChN), Michał Kamiński (również zaczynał w Zjednoczeniu), Tomasz Szyszko (były minister, ZChN). Swój podpis składa także Roman Giertych, dziś mecenas, niegdysiejszy lider narodowców pod różnymi nazwami. Ostatnio Ligi Polskich Rodzin, a wcześniej Stronnictwa Narodowego.
Rola Giertycha w tym przedsięwzięciu jest kluczowa. To on bierze na siebie ciężar prowadzenia Instytutu. Komunikat z listem o powołaniu think tanku publikuje na blogu na stronach internetowych pisma „Fronda” Wojciech Wierzejski, współpracownik Giertycha z czasów LPR. Wierzejski podaje też adres kontaktowy: [email protected]. I tak jest do dzisiaj. Adres Instytutu jest adresem kancelarii prawnej prowadzonej przez byłego ministra edukacji narodowej.
Think tank dorobił się własnego profilu na Facebooku, który polubiło ok. 500 osób. Instytut nie ma nawet strony internetowej. Bo adres WWW podany na profilu facebookowym odsyła do strony Aftermarket.pl. Tam domena Instytutu Myśli Państwowej wystawiona jest na sprzedaż. Każdy może sobie ją kupić od ręki – za jedyne 390 zł.
Czym jest więc Instytut Myśli Państwowej, którego prezesem pozostaje Roman Giertych? Think tanku z prawdziwego zdarzenia nie przypomina. Stanisław Michalkiewicz, najbliższy współpracownik Janusza Korwin-Mikkego, wietrzył polityczny podstęp. – Ten związek partnerski pod nazwą Instytutu Myśli Politycznej jest utworzony, by zneutralizować Ruch Narodowy – mówił na jednym ze spotkań ze swoimi sympatykami. I obrazowo to wytłumaczył: to próba ucięcia mu główki i przyprawienia właściwej, żeby powstał taki tasiemiec uzbrojony. – Partia rusofilska i filosemicka. Idealne rozwiązanie. Wszystko pod kontrolą – sugerował Michalkiewicz. Powody założenia IMP były bardziej przyziemne – tak oceniają znawcy tematu. Byłym politykom potrzebna była organizacja, która zapewniłaby im formalny status. Jest on konieczny, żeby swobodnie funkcjonować w sferze publicznej. No bo łatwiej jest zaprosić do ogrodów prezydenckich Romana Giertycha jako prezesa zarządu Instytutu Myśli Politycznej niż Romana Giertycha, właściciela kancelarii prawnej.
Więcej w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost” .
Najnowszy numer "Wprost" jest dostępny w formie e-wydania.
Najnowszy "Wprost" jest także dostępny na Facebooku.
"Wprost" jest dostępny również w wersji do słuchania.
Tygodnik "Wprost" można zakupić także za pośrednictwem E-kiosku
Oraz na AppleStore i GooglePlay