- Następuje powolna aneksja wschodniej Ukrainy z otwartą przyłbicą, tym razem z oznakowanym sprzętem i żołnierzami. To jest testowanie Zachodu i granicy, za którą Rosja wciąż może się przesunąć - ocenił sytuację w Donbasie Jacek Saryusz-Wolski.
Eurodeputowany przypomniał, że najpierw Moskwa dokonała zbrojnego najazdu na Krym, ale tego dokonano "z zachowaniem sztuczek z zielonymi ludzikami".
- Wygląda na to, że świat się z tym godzi, ponieważ zajmuje się tym bzdurnym, fałszywym, białym konwojem, a nie regularnymi rosyjskimi oddziałami i sprzętem wyjeżdżającym do Donbasu - dodał.
Zdaniem eurodeputowanego "absurdem jest to, że kraje unijne dostarczają broń Rosji, która jest agresorem i odmawiają jej Ukrainie, która jest ofiarą agresji". - Waszyngton dużo mówi, mało robi. Nie dostarcza broni Ukrainie, mimo wielomiesięcznych próśb Kijowa - stwierdził Jacek Saryusz-Wolski.
- Jeżeli Niemcy mogą dostarczać broń Kurdom w Iraku, to mogą ją dostarczać także Ukraińcom - zaznaczył.
TVN24/x-news
- Wygląda na to, że świat się z tym godzi, ponieważ zajmuje się tym bzdurnym, fałszywym, białym konwojem, a nie regularnymi rosyjskimi oddziałami i sprzętem wyjeżdżającym do Donbasu - dodał.
Zdaniem eurodeputowanego "absurdem jest to, że kraje unijne dostarczają broń Rosji, która jest agresorem i odmawiają jej Ukrainie, która jest ofiarą agresji". - Waszyngton dużo mówi, mało robi. Nie dostarcza broni Ukrainie, mimo wielomiesięcznych próśb Kijowa - stwierdził Jacek Saryusz-Wolski.
- Jeżeli Niemcy mogą dostarczać broń Kurdom w Iraku, to mogą ją dostarczać także Ukraińcom - zaznaczył.
TVN24/x-news