- Zgodnie z podpisaną między Polską a USA umową, polskie władze powinny go wydać. To by pokazało, że nie ma u nas taryfy ulgowej dla nikogo - skomentował spór o ekstradycję Romana Polańskiego Zbigniew Girzyński z PiS. Z kolei Leszek Miller uważa, że "nie ma żadnej podstawy prawnej", by odesłać reżysera do USA. Jego zdanie zdaje się podzielać Adam Szejnfeld z PO. - Ten człowiek gehennę 30-letnią już przeszedł i nie wiem, czy ona nie jest cięższa niż odsiadka w więzieniu - stwierdził.
W związku z informacją, że reżyser Roman Polański przybył do Warszawy na uroczystość otwarcia Muzeum Historii Żydów Polskich, amerykańskie władze wystąpiły do Prokuratury Generalnej i Ministerstwa Sprawiedliwości o aresztowanie reżysera. 80-letni Polański w 1977 r. został zaocznie uznany przez sąd w Los Angeles za uprawianie seksu z nieletnią ówcześnie Samanthą Gailey. Przed ogłoszeniem wyroku opuścił jednak Stany Zjednoczone.
Polański stawił się w czwartek w krakowskiej prokuraturze, gdzie został przesłuchany, ale nie zasądzono wobec niego aresztu ani innych środków zapobiegawczych. Reżyser ma pełne prawo przemieszczać się po kraju - jak również z niego wyjechać w dowolnym momencie.
- Nie może być różnych standardów dla różnych ludzi - stwierdził na antenie TVN24 Zbigniew Girzyński z PiS. Jak przekonywał, areszt można, a nawet trzeba było zastosować. - Nieważne czy ktoś jest znanym reżyserem, czy wybitnym artystą muzykiem, czy pełni jakąkolwiek inną ważną funkcję społeczną, musi odpowiadać za swoje czyny. Zwłaszcza jeśli są to tak poważne przestępstwa - mówił polityk.
Innego zdania był Leszek Miller - W USA takie przestępstwo się nie przedawnia, w Polsce tak. Nie ma żadnej podstawy prawnej, by dokonać ekstradycji - stwierdził szef SLD.
- Kodeks karny i konstytucja zabraniają takiej ekstradycji. Prokuratura postąpiła dobrze - mówił Robert Biedroń. - Wciąż mamy nierozwiązany problem oskarżonego o pedofilię arcybiskupa Wesołowskiego, który przebywa w Watykanie - zauważył polityk.
- Z formalnego punktu widzenia USA mają prawo, a być może obowiązek jego ścigania, a Polska ma prawo a być może obowiązek jego niewydania - ocenił Adam Szejnfeld. - Ten człowiek gehennę 30-letnią już przeszedł i nie wiem, czy ona nie jest cięższa niż odsiadka w więzieniu - dodał.
- Aspekt prawny aspektem prawnym, aspekt etyczny aspektem etycznym. Ale w życiu publicznym przy takim wydarzeniu jak otwarcie Muzeum Historii Żydów Polskich nie nie powinno się w sposób honorowy traktować Romana Polańskiego. Ten człowiek nie powinien być fetowany przez władze Warszawy - stwierdził Przemysław Wipler.
TVN24
Polański stawił się w czwartek w krakowskiej prokuraturze, gdzie został przesłuchany, ale nie zasądzono wobec niego aresztu ani innych środków zapobiegawczych. Reżyser ma pełne prawo przemieszczać się po kraju - jak również z niego wyjechać w dowolnym momencie.
- Nie może być różnych standardów dla różnych ludzi - stwierdził na antenie TVN24 Zbigniew Girzyński z PiS. Jak przekonywał, areszt można, a nawet trzeba było zastosować. - Nieważne czy ktoś jest znanym reżyserem, czy wybitnym artystą muzykiem, czy pełni jakąkolwiek inną ważną funkcję społeczną, musi odpowiadać za swoje czyny. Zwłaszcza jeśli są to tak poważne przestępstwa - mówił polityk.
Innego zdania był Leszek Miller - W USA takie przestępstwo się nie przedawnia, w Polsce tak. Nie ma żadnej podstawy prawnej, by dokonać ekstradycji - stwierdził szef SLD.
- Kodeks karny i konstytucja zabraniają takiej ekstradycji. Prokuratura postąpiła dobrze - mówił Robert Biedroń. - Wciąż mamy nierozwiązany problem oskarżonego o pedofilię arcybiskupa Wesołowskiego, który przebywa w Watykanie - zauważył polityk.
- Z formalnego punktu widzenia USA mają prawo, a być może obowiązek jego ścigania, a Polska ma prawo a być może obowiązek jego niewydania - ocenił Adam Szejnfeld. - Ten człowiek gehennę 30-letnią już przeszedł i nie wiem, czy ona nie jest cięższa niż odsiadka w więzieniu - dodał.
- Aspekt prawny aspektem prawnym, aspekt etyczny aspektem etycznym. Ale w życiu publicznym przy takim wydarzeniu jak otwarcie Muzeum Historii Żydów Polskich nie nie powinno się w sposób honorowy traktować Romana Polańskiego. Ten człowiek nie powinien być fetowany przez władze Warszawy - stwierdził Przemysław Wipler.
TVN24