Politycy komentują słowa ministra spraw zagranicznych Grzegorza Schetyny, jakie padły w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej". - Powinien wyjaśnić co miał na myśli - mówią. Schetyna zapewnia, że został źle zrozumiany.
- Uważam, że każda poważna rozmowa dotycząca przyszłości Ukrainy i szukania poważnej odpowiedzi, jak zakończyć konflikt, musi się odbyć z naszą obecnością. Rozmawiać bez Polski o Ukrainie, to tak jakby w sprawach Libii, Algierii, Tunezji, Maroka rozmawiać bez Włoch, Francji, Hiszpanii - powiedział w Grzegorz Schetyna.
Politycy mają nadzieję, że szef polskiego MSZ wytłumaczy swoje słowa.
- Wypowiedź pokazuje dobitnie, że Grzegorz Schetyna musi jeszcze dużo się nauczyć, żeby być odpowiedzialnym politykiem i polskim dyplomatą - mówił poseł PiS Krzysztof Szczerski.
- Członkowie rządu pani Ewy Kopacz zbyt często muszą stosować procedurę: co autor miał na myśli, mówiąc te słowa. Jak rozumiem, pan minister Schetyna będzie musiał również powiedzieć, co miał na myśli - mówi z kolei lider SLD Leszek Miller
Ministra broni poseł PO Robert Tyszkiewicz. - To jest absurdalny zarzut, wspieramy naszych sąsiadów poprzez współpracę, a nie poprzez narzucanie jakiejkolwiek wizji polityki, tak było jest i będzie - wyjaśnił Tyszkiewicz.
Schetyna zapewnia, że jego wypowiedź została źle zinterpretowana.
- W sposób naturalny kraje południa Europy są ambasadorem krajów północnoafrykańskich tak samo jak Polska, kraje Grupy Wyszehradzkiej są najlepszym z możliwych ambasadorów Ukrainy. To bardzo wyraźnie powiedziałem - oświadczył minister.
polskieradio.pl
Politycy mają nadzieję, że szef polskiego MSZ wytłumaczy swoje słowa.
- Wypowiedź pokazuje dobitnie, że Grzegorz Schetyna musi jeszcze dużo się nauczyć, żeby być odpowiedzialnym politykiem i polskim dyplomatą - mówił poseł PiS Krzysztof Szczerski.
- Członkowie rządu pani Ewy Kopacz zbyt często muszą stosować procedurę: co autor miał na myśli, mówiąc te słowa. Jak rozumiem, pan minister Schetyna będzie musiał również powiedzieć, co miał na myśli - mówi z kolei lider SLD Leszek Miller
Ministra broni poseł PO Robert Tyszkiewicz. - To jest absurdalny zarzut, wspieramy naszych sąsiadów poprzez współpracę, a nie poprzez narzucanie jakiejkolwiek wizji polityki, tak było jest i będzie - wyjaśnił Tyszkiewicz.
Schetyna zapewnia, że jego wypowiedź została źle zinterpretowana.
- W sposób naturalny kraje południa Europy są ambasadorem krajów północnoafrykańskich tak samo jak Polska, kraje Grupy Wyszehradzkiej są najlepszym z możliwych ambasadorów Ukrainy. To bardzo wyraźnie powiedziałem - oświadczył minister.
polskieradio.pl