- Gdyby było to zależne od nas, bylibyśmy zwolennikami zwiększenia sankcji wobec Rosji, bo to jest coś wymiernego, co powoduje, że oni to odczuwają - stwierdziła na antenie tvn24.pl premier Ewa Kopacz.
Kopacz komentowała sejmowe wystąpienie ministra spraw zagranicznych Grzegorza Schetyny dotyczące polskiej polityki zagranicznej. W ocenie premier było ono "bardzo dobre, kompleksowe, bardzo spokojne i wyczerpujący cały zakres kierunków polityki zagranicznej tego rządu".
Kopacz odniosła się m.in. do słów posła PiS Krzysztofa Szczerskiego. - Naprawdę skóra mi cierpła, kiedy usłyszałam, że my mamy pomóc Ukrainie wygrać wojnę. Ja uważam, że obowiązkiem polskiej polityki jest wygrać pokój dla Ukrainy. I wierzcie mi, że Ukraińcy niczego bardziej nie pragną, jak pokoju w tej chwili - stwierdziła.
Premier podkreślała, że Polska powinna zawalczyć o pokój na Ukrainie, dlatego nie powinna prowokować Rosji i nie dążyć do takiej sytuacji, w której mielibyśmy pomagać Ukrainie w wojnie.
tvn24.pl
Kopacz odniosła się m.in. do słów posła PiS Krzysztofa Szczerskiego. - Naprawdę skóra mi cierpła, kiedy usłyszałam, że my mamy pomóc Ukrainie wygrać wojnę. Ja uważam, że obowiązkiem polskiej polityki jest wygrać pokój dla Ukrainy. I wierzcie mi, że Ukraińcy niczego bardziej nie pragną, jak pokoju w tej chwili - stwierdziła.
Premier podkreślała, że Polska powinna zawalczyć o pokój na Ukrainie, dlatego nie powinna prowokować Rosji i nie dążyć do takiej sytuacji, w której mielibyśmy pomagać Ukrainie w wojnie.
tvn24.pl