Kilkudziesięciu rolników zostało w Warszawie po proteście i spędziło noc przed budynkiem kancelarii premiera.
W tzw. "zielonym miasteczku" związkowcy zamierzają zostać do czasu podpisania porozumienia z rządem. W czwartek (19.02) południu szef OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych spotkał się z wiceministrem rolnictwa.
- Oczekiwaliśmy merytorycznej rozmowy z rządem. Czekamy na dalsze działania. My tu zostajemy do skutku. Chcielibyśmy być traktowani poważnie. Minister osiem lat nie traktował nas poważnie - mówi jeden z protestujących.
Rolnicy domagają się m.in. wypłat odszkodowań za straty spowodowane przez dziki oraz wyższych cen skupu ich produktów.
TVN24/x-news
- Oczekiwaliśmy merytorycznej rozmowy z rządem. Czekamy na dalsze działania. My tu zostajemy do skutku. Chcielibyśmy być traktowani poważnie. Minister osiem lat nie traktował nas poważnie - mówi jeden z protestujących.
Rolnicy domagają się m.in. wypłat odszkodowań za straty spowodowane przez dziki oraz wyższych cen skupu ich produktów.
TVN24/x-news