Prokuratura Apelacyjna w Warszawie ma zakończyć śledztwo w sprawie nieprawidłowości przy tworzeniu raportu z weryfikacji WSI przez Antoniego Macierewicza. Jak podaje TVP Info, możemy się spodziewać kolejnego umorzenia postępowania.
– Śledztwo nie powinno trwać zbyt długo. Sąd zalecił nam bowiem ponowne dokonanie analizy prawno-karnej. I my, po otrzymaniu uzasadnienia pisemnego prowadzimy tę analizę – powiedział prok. Waldemar Tyl, wiceszef warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej.
Jeśli sprawa zostanie umorzona, pokrzywdzeni w śledztwie będą mogli złożyć do sądu tzw. subsydiarny akt oskarżenia. Przedłużyłoby do o 5 lat termin przedawnienia karalności czynów oskarżonego. Kilka przestępstw, zdaniem adwokatów pokrzywdzonych, już się przedawniło.
Sprawa Macierewicza została umorzona w grudniu 2013 roku przez Leszka Stryjewskiego, który przez poprzednich osiem miesięcy pracował w Departamencie Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji, gdzie nadzorowano śledztwo w sprawie Macierewicza.
Decyzję o umorzeniu do sądu zaskarżył gen. Marek Dukaczewski i 22 innych uznanych za pokrzywdzonych poprzez publikację raportu z likwidacji WSI. Wygrali oni w sądach sprawy cywilne przeciwko Macierewiczowi. Co ciekawe, sądy uznawały w nich, że polityk PiS był funkcjonariuszem publicznym jako szef komisji weryfikacyjnej WSI.
Prokuratura ripostowała jednak, że tylko w rozumieniu prawa cywilnego, a nie karnego. Kwestia umorzenia okazała się na tyle skomplikowana, że Sąd Okręgowy w Warszawie zwrócił się do Sądu Najwyższego z pytaniem, czy Macierewicz był funkcjonariuszem publicznym, a raport dokumentem w rozumieniu prawa karnego. Sąd Najwyższy odesłał pytanie do Sądu Okręgowego w Warszawie.
TVP Info
Jeśli sprawa zostanie umorzona, pokrzywdzeni w śledztwie będą mogli złożyć do sądu tzw. subsydiarny akt oskarżenia. Przedłużyłoby do o 5 lat termin przedawnienia karalności czynów oskarżonego. Kilka przestępstw, zdaniem adwokatów pokrzywdzonych, już się przedawniło.
Sprawa Macierewicza została umorzona w grudniu 2013 roku przez Leszka Stryjewskiego, który przez poprzednich osiem miesięcy pracował w Departamencie Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji, gdzie nadzorowano śledztwo w sprawie Macierewicza.
Decyzję o umorzeniu do sądu zaskarżył gen. Marek Dukaczewski i 22 innych uznanych za pokrzywdzonych poprzez publikację raportu z likwidacji WSI. Wygrali oni w sądach sprawy cywilne przeciwko Macierewiczowi. Co ciekawe, sądy uznawały w nich, że polityk PiS był funkcjonariuszem publicznym jako szef komisji weryfikacyjnej WSI.
Prokuratura ripostowała jednak, że tylko w rozumieniu prawa cywilnego, a nie karnego. Kwestia umorzenia okazała się na tyle skomplikowana, że Sąd Okręgowy w Warszawie zwrócił się do Sądu Najwyższego z pytaniem, czy Macierewicz był funkcjonariuszem publicznym, a raport dokumentem w rozumieniu prawa karnego. Sąd Najwyższy odesłał pytanie do Sądu Okręgowego w Warszawie.
TVP Info