Prokurator odsunięty od śledztwa ws. Grabarczyka

Prokurator odsunięty od śledztwa ws. Grabarczyka

Dodano:   /  Zmieniono: 
Cezary Grabarczyk, FOT DAMIAN BURZYKOWSKI / NEWSPIX.PL Źródło: Newspix.pl
Krzysztof Drygas, prokurator, który rozważał postawienie zarzutów ministrowi Grabarczykowi został odsunięty od śledztwa ws. pozwolenia na broń - podaje RMF 24.
Według przełożonych Drygasa nie ma to związku z planami stawiania zarzutów ministrowi. Prokurator miał przyjąć błędną taktykę zbierania materiału dowodowego i jego oceny. Dowody uzupełnione przez nowego referenta mają nie dawać podstaw, aby Grabarczyk był podejrzanym.

Drygas przyznał, że jest odsunięty od śledztwa, ale nie zna powodów tej decyzji.

Sfałszowano protokół z egzaminu. Grabarczyk straci pozwolenie na broń?

Cezary Grabarczyk, minister sprawiedliwości, prawdopodobnie straci pozwolenie na broń - podała "Gazeta Wyborcza". Według "GW" minister pozwolenie zdobył nielegalnie, ponieważ policjanci sfałszowali protokół z jego egzaminu na strzelnicy. 22 kwietnia, Cezary Grabarczyk był przez kilka godzin przesłuchiwany w prokuraturze, w związku z podejrzeniem wobec łódzkich policjantów, którzy mieli wysoko postawionym osobom załatwiać pozwolenia na broń, bez konieczności zdawania przez nie egzaminów.

"Gazeta Polska" pisała o tej sprawie wcześniej i według jej informatora, jeden z funkcjonariuszy policji potwierdził swoim podpisem, że minister zdał egzamin. Zrobił to jednak bez obecności Cezarego Grabarczyka i tym samym dopuścił się poświadczenia nieprawdy.

Cofnięcie pozwolenia na broń

"Gazeta Wyborcza" dotarła do informacji na temat przesłuchania Grabarczyka i ustaliła, że śledczy badali, czy minister nie namawiał policjantów do popełnienia przestępstwa. Jeśli okaże się, że tak było, ministrowi mogą zostać postawione zarzuty.  - Ustalenia wskazują, że była to inicjatywa jednego z policjantów. Nie oczekiwał niczego w zamian, żadnej łapówki, protekcji. Nie ma dowodów, by coś takiego padło - mówił "GW" anonimowy informator. Na tę chwilę nie znaleziono jednak żadnych dowodów na to, by Grabarczyk rzeczywiście nakłaniał policjantów do popełnienia przestępstwa.

RMF 24, TVP, Wprost, "Gazeta Wyborcza"