Debata prezydencka 2015

Debata prezydencka 2015

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Facebook) 
Andrzej Duda, Janusz Korwin-Mikke, Paweł Kukiz, Adam Jarubas, Marian, Jacek Wilk, Magdalena Ogórek, Grzegorz Braun, Paweł Tanajno i Janusz Palikot przedstawiają swoje wizje Polski.

- Chciałem przyjąć zobowiązanie, że jeśli zostanę wybrany, a głęboko wierzę, że tak się stanie, w pierwszym roku prześlę do Sejmu dwie ustawy. Pierwszą o obniżeniu wieku emerytalnego, drugą o podwyższeniu kwoty wolnej od podatku. Jeśli tego nie zrobię, podam się do dymisji - powiedział Andrzej Duda podczas debaty prezydenckiej w TVP.

Paweł Kukiz podkreślił, że jest jednym z tych, którzy mają dość partiokracji. - Ubolewam, że nie ma z nami prezydenta Komorowskiego - podkreślił. Ocenił, że świadczy to o bucie władzy. Przyniósł ze sobą rozkładany stołek, który postawił w studiu dla nieobecnego Bronisława Komorowskiego. - Będę dążył do przywrócenia państwa obywatelom i usunięcia partiokracji - obiecywał.

Magdalena Ogórek podkreśliła, że kobiety także mogą startować w wyborach. - Chciałam pokazać, że młodzi będą mieli reprezentację, nie chcę, żeby młodzi byli skazani na umowy śmieciowe, żeby państwo im pomagało na rynku pracy. Trzeba uwolnić gospodarkę, chcę równouprawnienia - mówiła.

Grzegorz Braun podkreślił, że sprzeciwia się "wypychaniu Polski na wojnę ukraińską". - Mówię jasno nie dla wpychania Polski w wojnę ukraińską, nie dla roszczeń żydowskich, nie dla wyprzedaży ziemi - stwierdził.

Adam Jarubas zaznaczył, że jego rodzice są rolnikami. -Jestem dumny ze swojego pochodzenia. Chcę dać dobrą zmianę pokoleniową w polskiej polityce. Chcę być prezydentem, który dba o dobre imię Polaków powiedział.

Paweł Tanajno z organizacji Demokracja Bezpośrednia krytykował media, że "ukrywały" niektórych kandydatów na prezydenta. - Kim jest Paweł Tanajno? Taki mamy stan demokracji. W mediach można ukryć kandydata. Jestem ojcem czwórki dzieci, prowadzę fundację, nie jestem politykiem. Mam dość niesprawnej administracji i dlatego kandyduję - mówił.

Janusz Korwin-Mikke zapowiedział, że zamierza zmienić władzę. - Dlaczego na moje wiece przychodzą dziesiątki tysięcy ludzi, czego nie pokazuje telewizja? Są nas miliony, zmienimy władzę. Albo zmienimy Polskę na normalną, albo ostatni gasi światło - mówił.

Marian Kowalski z Ruchu Narodowego powiedział: "Mam 50 lat i całe życie pracuję na swoje utrzymanie. Jestem wybrany przez Ruch Narodowy. To nowa siła, ruch młodych chłopaków pomordowanych na stadionach, dyskryminowanych na stadionach. Ja jestem głosem tych, dla których nie ma miejsca w Polsce. Zwykłym Polakiem".

Jacek Wilk tłumaczył, że startuje w wyborach, bo kocha swoją ojczyznę i swoje dzieci. - Polska jest chora. Nie można stać z boku, kiedy kraj się sypie. Osoby, które rządzą Polską od 25 lat, pokazały, że nie potrafią rządzić - mówił.

Janusz Palikot mówił: "My Polacy potrzebujemy przyjaznego i nowoczesnego państwa. Nieważne, kto wygra z innych kandydatów, nic się nie zmieni. Będzie tak jak jest. Wybór jest dość prosty. Albo ja i postęp, albo konserwa, stagnacja i emigracja".

Bezpieczeństwo Polaków

Kowalski ocenił, że Polska musi "wymiksowac się" z wojny polsko-ukrainskiej. - Polska nie może być popychadłem, działać na telefon dla innych. Polska powinna być liderem regionalnym - mówił.

Tanajno powiedział: "Mickiewicz pisał, że Polska jest Chrystusem narodów. Myślę, że młodzi mają dość tego poświęcania się dla innych". Mówił też, że wcześniej byliśmy zależni od ZSRR, a teraz od USA. - Co uzyskaliśmy po interwencji w Iraku i Afganistanie? Nic się nie zmieniło - mówił.

Zdaniem Andrzeja Dudy, musimy prowadzić własną politykę. - Polityka płynięcia w głównych nurcie, zadeklarowana przez PO, kompletnie się skompromitowała - ocenił. Jego zdaniem, przestaliśmy się liczyć. -  Powinniśmy wychodzi z własnymi projektami na arenie międzynarodowej.  Musimy budować wspólnotę z Polonią. Musimy odbudować armię, która została zniszczona za ministra Klicha. Musimy stworzyć obronę terytorialną - wyliczał.

Ze słowami kandydata PiS polemizował Janusz Palikot. -To, co powiedział Duda, to kwintesencja konserwatywnego myślenia o obronności. Mogę wytłumaczyć różnicę między patriotyzmem konserwy a nowoczesnym. Proszę państwa, kiedy nie mięliśmy własnego kraju, żeby go mieć, musieliśmy się zdobywać na wiele poświęceń. Inni w tym czasie zbudowali sprawne aparaty polityczne. Kochamy nasz kraj miłością narwana, młodzieńczą, jesteśmy gotowi nie mierzyć sił na zamiary, z gołymi rękami rzucać się na czołgi. Musimy to zmienić. Nie silna armia, a silna gospodarka. Nie rezerwiści, a menedżerowie i ludzie, którzy będą wymyślać patenty.

Wilk podkreślił, że trzeba najpierw ustalić, gdzie Polska ma być za 50 lat. - Polska nie jest mocarstwem, więc musi wchodzić w różne sojusze. Jesteśmy za małym państwem na politykę samodzielną. UE się najpewniej rozpadnie. Współpracujmy z Chinami - mówił.

Braun ocenił, że trzeba prowadzić politykę na rachunku zysków i strat, a nie "politykę księżycową opartą o sojusze zza oceanu". - Unia Europejska służy do realizowania niemieckiej racji stanu - mówił. - Roszczenia żydowskie muszą być odrzucone. Towarzyszy im kampania oszczerstw - dodał.

Ogórek podkreślała, że Polska potrzebuje zgody ze wszystkimi. - Nie możemy wymachiwać szabelką wobec mocarstwa atomowego. Wszystkie ważne rozmowy na forum międzynarodowym są bez nas - mówiła. 

Jarubas ocenił, że jesteśmy silnym narodem, ale musimy poważnie traktować takie narody jak Węgrzy czy Czesi. Mówił, że mamy złe relacje z sąsiadami – Rosją, Białorusią. 

Kukiz zacytował stwierdzenie, że "Polska istnieje tylko teoretycznie" i stwierdził, że w tym kontekście pytanie o politykę zagraniczną nie brzmi zbyt poważnie. - Najważniejsza jest odbudowa armii. Dyplomaci muszą być wyselekcjonowani. Nie powinniśmy wychodzić przez szereg. Dostarczanie broni na Ukrainę graniczy ze zdradą stanu - mówił.

Janusz Korwin-Mikke dodał, że należy zwiększyć armię do 100 tys.Mówił też: "Chciałem uświadomić panią Ogórek, że to nie polscy wojskowi chcą walki z Rosją, tylko są sterowani przez niektóre wpływowe kręgi w USA".  -Jeśli Stany Zjednoczone chcą się posłużyć Ukrainą do walki z Rosją, to jest oczywiste, ale Polska nie powinna się w to mieszać, tylko ogłosić neutralność - przekonywał. Ostrzegał, że jeśli w Stanach Zjednoczonych wygrają neokonserwatyści, a w Polsce Duda albo Komorowski, to "mamy trzecią wojnę światową jak amen w pacierzu". - Stany Zjednoczone mają interes w tej wojnie, dopóki Rosja i Chiny nie są silniejsze od nich - mówił.

Polityka społeczna

Paweł Kukiz przekonywał, że konieczne jest obniżenie podatków. - Uważam, że w dużej mierze można wykorzystać państwo jako podmiot, który stymuluje gospodarkę - mówił. Proponował m.in. obniżenie akcyzy na energię, obniżenie VAT, opodatkowanie supermarketów. -Rodziny nie żyją z ulg, tylko z pracy. Jeżeli opodatkujemy pracę, nie będą potrzebne żadne ulgi - mówił.

Paweł Tanajno stwierdził, że chciałby odczarowania PKB. - Jego wzrostami chwalą się PiS i PO. Przecież wzrost PKB to nie jest zasługa polityków. To efekt pracy Polaków - podkreślił.  Mówił, że jest zwolennikiem skrócenia okresu możliwości podjęcia kontroli skarbowej z pięciu lat do roku. - Niech politycy PiS i PO dalej bawią się tym bałaganem prawnym - dodał.

Janusz Palikot stwierdził, że politycy muszą w Polsce pomagać ludziom. - Trzeba doprowadzić do sytuacji, w której opłaca się inwestować w nowe technologie - mówił. Wspomniał także o KRUS. - Pan Janusz Korwin-Mikke, który ubezpiecza się w KRUS, ma przewagę nad pozostałymi przedsiębiorcami - ocenił.

Magdalena Ogórek powtarzała, że należy uwolnić gospodarkę, a to jest do zrobienia tylko poprzez powołanie komisji kodyfikacyjnej. - Prawo podatkowe bezwzględnie trzeba napisać od nowa - oceniła. - Żyjemy w państwie, które wysyła 100 tys. kontroli skarbowych i tylko 5 proc. daje jakiekolwiek rezultaty. Trzeba podnieść kwotę wolną od podatku do 20 tys. zł - proponowała.

Adam Jarubas stwierdził, że powinniśmy realizować politykę patriotyzmu gospodarczego. - Gdyby to ode mnie zależało, śmigłowce dla naszej armii powstawałyby w zakładach w Polsce. Bo Polak powinien dawać zarobić Polakowi - mówił. Jego zdaniem, jeżeli Polacy mają godnie żyć, trzeba wspierać polskie przedsiębiorstwa. - By Polska nie była krajem pustych domów, trzeba wprowadzić ulgi dla rodzin wielodzietnych - mówił.

Marian Kowalski przekonywał, że "trzeba zlikwidować ZUS, który jest piramidą finansową".  - Praca w Polsce dla Polaków, a nie dla korporacji. Nie pozwolę zamieniać Polaków w parobków - mówił. Jego zdaniem, na polskich przedsiębiorcach, ale i pracownikach, żeruje rak. -Sprzedali nas Brukseli - ocenił.

Andrzej Duda mówił, że wsparcia potrzebują przede wszystkim polskie rodziny i to w trybie natychmiastowym. - Chciałbym, żeby podniesiona została kwota wolna od podatku, tak żeby 1 stycznia było to co najmniej 8 tysięcy złotych - proponował. -Powołam przy urzędzie prezydenta - zaraz po tym, kiedy mam nadzieję, wygram wybory - Narodową Radę Rozwoju, w której zasiądą eksperci z różnych dziedzin - zapowiedział. Jego zdaniem, naprawy wymaga polska służba zdrowia. - Nie może być tak, że wprowadza się pseudoreformę, jaką jest pakiet onkologiczny.  Nie może być tak, że pacjenci odchodzą od okienka w aptece, bo nie są w stanie zrealizować recept - mówił. Ocenił, że Polacy zostali oszukani podniesieniem wieku emerytalnego. Podkreślił, że młodzi muszą wrócić z zagranicy.

Grzegorz Braun skomentował wypowiedzi swoich kontrkandydatów: "To dobra wiadomość, że jest szeroki front zgody do tego, że trupa nie można szminkować; że tego złego systemu nie można kosmetycznie naprawiać. Trzeba go po prostu obalić. Trzeba przywrócić normalność. Trzeba przywrócić wolność, która była kiedyś polskim towarem eksportowym, ze szczególnym uwzględnieniem wolności gospodarczej". Ocenił też, że siła nabywcza naszych rodaków jest niezmiernie niska. - Trzeba bronić Polaków przed nieuczciwą konkurencją. Trzeba bronić Polaków przed lichwiarską międzynarodówką - dodał.

Janusz Korwin-Mikke skrytykował wypowiedź Andrzeja Dudy: " To jego partia wciągnęła nas do UE". - Prezydent nie ma żadnych kompetencji w dziedzinie gospodarki - ocenił. Jego zdaniem, podatki dochodowe powinniśmy znieść, bo to one generują bezrobocie. -Podatek dochodowy to kara, za to, że ktoś zarabia. Z UE trzeba się po prostu wypisać - powiedział.

Ustrój państwa

Magdalena Ogórek oceniła, że najważniejszym obowiązkiem prezydenta jest stanie na straży konstytucji. Zapowiedziała, że nie będzie wetowała ustaw światopoglądowych. -Hołduję systemowi kanclerskiemu - mówiła i dodała, że prezydent nie powinien być nadzorcą sumień.

Janusz Korwin-Mikke ocenił, że trzeba zmienić zasadniczo konstytucję. Dodał także: "Chcę się wycofać z tych wyborów i poprzeć pana Kukiza, jeżeli UKIP w Wielkiej Brytanii dostanie więcej niż 40 mandatów".

Grzegorz Braun przypomniał, że Polska będzie obchodziła w przyszłym roku 1050-lecie chrztu Polski. - Mam nadzieję, że będzie bardzo hucznie obchodzona tę rocznica. Czas sięgnąć do tradycji, która czyniła kiedyś z Polaków najbardziej wolnymi ludźmi w świecie, jak tylko można sobie to wyobrazić - mówił. - Węgrzy w swojej nowej konstytucji. mają taką preambułę „Boże błogosław Węgrom”. Kiedy będziemy pisać nową ustawę zasadniczą, to zadbajmy i o to. A jak pan Bóg dopuści, to i z kija wypuści - dodał.

Zdaniem Mariana Kowalskiego, Polska musi być rządzona sprawnie, a prezydent musi być kontrolowany przez parlament. Mówił, że dzisiaj mamy w Polsce "zabetonowany układ: PO, PiS i PSL". - Żeby rozhermetyzować scenę polityczną, trzeba obniżyć próg wyborczy. Za 5-10 lat Polska powinna być lokalnym liderem, powinna być prekursorem nowej jakości politycznej - mówiła. Jego zdaniem, "prezydent musi być patriotą, a nie człowiekiem wylosowanym z kapelusza przy okrągłym stole".

Paweł Kukiz podkreślał, że partie traktują  Jednomandatowe Okręgi Wyborcze "jak granat, który rozwala te sitwy". Jego zdaniem, nie ma systemów idealnych, ale musimy być narodem, w którym obywatele decydują o tym, co dzieje się z państwem. - Jestem zwolennikiem demokracji, przynajmniej w tej fazie rozwoju - deklarował. 

Adam Jarubas akcentował, że należy zwiększyć rolę prezydenta i że chce zwiększyć status inicjatywy ustawodawczej prezydenta, "aby te projekty można było w całości przyjąć lub odrzucić". - Jeździłem wiele po Polsce, Polacy pytali mnie: jak mamy sumiennie płacić podatki, skoro państwo się od nas odwróciło? Polacy mają dość bezkarności polityków, komorników – z tymi sprawami trzeba skończyć, przywrócić zaufanie do państwa. Trzeba uprościć przepisy podatkowe, zreformować sądy - mówił.

Jacek Wilk nie miał wątpliwości, że mamy najgorszą konstytucję w historii i przekonywał, że należy ją napisać odnowa. - Nie mamy w Polsce trójpodziału władzy. Polska jest zarządzana przez dekrety urzędnicze. Jest nadzór administracyjny nad sądami - wyliczał. Jego zdaniem, musi być także zakaz zadłużania państwa i muszą być jasno określone zasady odpowiedzialności urzędników. 

Paweł Tanajno skomentował wypowiedzi swoich poprzedników. Krytykował, że  "usłyszeliśmy od wszystkich kandydatów mnóstwo pustych obietnic i zwykłego pustego bajania. Jedni obiecali, że zlikwidują podatki, ale nie mówią, że przy okazji zlikwidują szkolnictwo czy służbę zdrowa. Inni obiecali, że rozdadzą mnóstwo pieniędzy, ale nie mówią nam, że zadłużą nas na całe pokolenia. Czy masz, widzu, wrażenie, że nie przyniesie to żadnych korzyści w twoim codziennym życiu?" - mówił, Jego zdaniem, rozwiązaniem jest demokracja bezpośrednia. - Ty drogi telewidzu musisz mieć kontrolę codziennie. Postulujemy wprowadzenie obligatoryjnego referendum, które będzie działało na polityków jak bat - proponował. 

Oświadczenia końcowe

Andrzej Duda zadeklarował Deklaruję prezydenturę otwartą na sprawy społeczne. Mówił, że prezydent powinien chronić Polaków, by mogli żyć w spokoju. Zaznaczył, że najpierw potrzebna jest zmiana władzy. Przypomniał, że pierwsza okazja, aby to zrobić, już za kilka dni.

Adam Jarubas podkreślał, że należy dokończyć reformę samorządową. Przypomniał swoim wyborcom, że nie jest kandydatem z warszawskich salonów.

Grzegorz Braun mówił: "Wybieramy pewnie na resztę naszego życia, więc nie wybierajmy produktu polskopodobnego. Nie głosujcie na mniejsze zło, głosujcie na większe dobro".

Paweł Tanajno stwierdził, że mamy unikalną szansę, by w I turze zagłosować nie przeciwko komuś, ale na projekt, który najbardziej nam się podoba. - Mieliśmy już prezydenta elektryka, mieliśmy polityków, ale żaden nie miał doświadczenia w zarządzaniu - podkreślił. - Kandyduję, byś nie miał poczucia zmarnowanego głosu - zwrócił się do swojego wyborcy.

Magdalena Ogórek obiecała, że jeżeli zostanie prezydentem, to gwarantuje, że za 860 mln zł, które w ostatnich latach wydał urzędujący prezydent, naprawi polskie prawo podatkowe. - Zrobią to najlepsi eksperci. Chcę ograniczyć biurokrację i wspierać przedsiębiorców - przekonywała. Zapowiedziała, że uwolniona gospodarka będzie kreowała nowe miejsca pracy. - Kwota wolna od podatku musi zostać podniesiona do 20 tys. zł - powtórzyła.

Janusz Korwin-Mikke apelował, aby przewietrzyć salony. -Tacy ludzie jak pan Duda czy Komorowski stagnację traktują jak stabilizację - ocenił.

Jacek Wilk przekonywał, że wie, jak sprawić, by Polska była krajem przyjaznym młodym ludziom. Obiecywał boom edukacyjny. - Chcę wymiany pokoleniowej, polityczni emeryci muszą odejść - mówił.

Janusz Palikot powiedział: "Bronisław Komorowski, konserwatysta, ograniczył swoją działalność do zgolenia wąsów. Duda jest kandydatem episkopatu. W tych wyborach wybór jest bardzo prosty: albo ja i postęp albo konserwa i stagnacja".

Debata TVP

Zgodnie z Kodeksem Wyborczym z 5 stycznia 2011 r. Telewizja Polska zobowiązana jest do zorganizowania debaty z udziałem kandydatów w wyborach prezydenckich. W dzisiejszej debacie prezydenckiej TVP udział potwierdziło dziesięciu kandydatów. Zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami, w debacie nie uczestniczy Bronisław Komorowski.

Udział w debacie wzięli: Andrzej Duda z Prawa i Sprawiedliwości, Janusz Korwin-Mikke z partii KORWiN, Paweł Kukiz, Adam Jarubas z Polskiego Stronnictwa Ludowego, Marian Kowalski z Ruchu Narodowego, Jacek Wilk z Kongresu Nowej Prawicy, Magdalena Ogórek popierana przez Sojusz Lewicy Demokratycznej, Grzegorz Braun (kandydat niezależny), Paweł Tanajno z organizacji Demokracja Bezpośrednia i Janusz Palikot z partii Twój Ruch.

Andrzej Duda uważa, że rolą prezydenta jest poprawiać ustrój w Polsce, zwłaszcza tam, gdzie on jest dzisiaj niedoskonały, szczególnie jeśli chodzi o prawa obywateli.- Mówię o dostępie do bezpłatnej służby zdrowia, prawie do organizacji pokojowych demonstracji - wyjaśniał.  - Jeżeli świadczenia emerytalne, zapisane w konstytucji mogą być dowolnie w konstytucji zmieniane, to cóż są warte gwarancje konstytucyjne. One powinny być wprowadzone - mówił. Jego zdaniem, pod auspicjami prezydenta powinna odbyć się dyskusja o nowej konstytucji, bo jest ona Polsce potrzebna.

Janusz Palikot skrytykował swoich przedmówców. - Nie zdziwię się, że jeżeli po wysłuchaniu tych programów kolejne tysiące młodych ludzi opuści ten kraj - powiedział. Dodał, że potrzebujemy rozwiązania konkordatu i trzeba zlikwidować Senat.

Wybory prezydenckie

Wybory odbędą się 10 maja, jeśli jednak żaden z 11 kandydatów ) tego dnia nie otrzyma 50 proc. głosów, 24 maja zorganizowana zostanie 2 tura, w której udział weźmie 2 kandydatów z najwyższym poparciem.

TVP