Szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Paweł Wojtunik skierował do premier Ewy Kopacz list, w którym oskarżył posła, a zarazem przewodniczącego klubu parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego Jana Burego o utrudnianie pracy służby, a także o spowodowanie "realnego zagrożenia życia” funkcjonariuszy. Do treści listu dotarły redakcje TVN24.pl oraz Radia ZET.
Sprawa opisana w liście dotyczy składnia "bzdurnych”, jak określił to rzecznik CBA Jacek Dobrzyński, donosów przez posła Burego, a także ujawniania danych osobowych funkcjonariuszy rzeszowskiej delegatury CBA.
"W mojej ocenie, działanie Posła Jana Burego może skutkować realnym zagrożeniem bezpieczeństwa podległych mi funkcjonariuszy Delegatury CBA w Rzeszowie, ponieważ opublikowane przez niego informacje pozwalają na ich identyfikację. Takie zachowanie odbieram jako próbę wpływu na wykonywanie ustawowych działań biura oraz obniżenie poczucia bezpieczeństwa funkcjonariuszy" – podkreślił Wojtunik w piśmie skierowanym do premier, marszałka Sejmu oraz sejmowej komisji ds. służb specjalnych. Sprawa dotyczy publikowanie w internecie przez posła Burego treści donosów kierowanych do CBA.
- Jeżeli my na stronie CBA publikowalibyśmy wszystkie donosy, które do nas spływają, podniosły by się zarzuty o brak profesjonalizmu. Nie chcę komentować działań tego posła, ale jest to nie pierwszy donos który wysyła. Wszystkie poprzednie badane przez sądy i prokuratury i okazywały się bzdurami - powiedział rzecznik CBA Jacek Dobrzyński.
CBA Janem Burym zainteresowało się w trakcie prowadzenia śledztw w województwie podkarpackim dot. m.in. kupowania głosów wyborców w wyborach samorządów, a także korupcji w województwie. W lipcu ubiegłego roku agenci CBA przeszukali jego pomieszczenia w domu poselskim, biurze poselskim na Podkarpaciu, dom posła i dom jego ojca. Ale toczy się także inne śledztwo, które dotyczy współpracowników Burego. Tym razem CBA prowadzi je z prokuratorami z Katowic - wspólnie badają, czy grupa biznesmenów wyłudziła milionowe dotacje dzięki politycznemu parasolowi.
Sam poseł i przewodniczący klubu parlamentarnego PSL nie chciał komentować listu wysłanego przez szefa służby antykorupcyjnej. - Dopiero go poznałem, potrzebuję czasu i konsultacji z prawnikiem - odparł w środę. W czwartek przesłał do naszej redakcji oświadczenie, które publikujemy w całości.
Radio ZET, TVN24.pl
"W mojej ocenie, działanie Posła Jana Burego może skutkować realnym zagrożeniem bezpieczeństwa podległych mi funkcjonariuszy Delegatury CBA w Rzeszowie, ponieważ opublikowane przez niego informacje pozwalają na ich identyfikację. Takie zachowanie odbieram jako próbę wpływu na wykonywanie ustawowych działań biura oraz obniżenie poczucia bezpieczeństwa funkcjonariuszy" – podkreślił Wojtunik w piśmie skierowanym do premier, marszałka Sejmu oraz sejmowej komisji ds. służb specjalnych. Sprawa dotyczy publikowanie w internecie przez posła Burego treści donosów kierowanych do CBA.
- Jeżeli my na stronie CBA publikowalibyśmy wszystkie donosy, które do nas spływają, podniosły by się zarzuty o brak profesjonalizmu. Nie chcę komentować działań tego posła, ale jest to nie pierwszy donos który wysyła. Wszystkie poprzednie badane przez sądy i prokuratury i okazywały się bzdurami - powiedział rzecznik CBA Jacek Dobrzyński.
CBA Janem Burym zainteresowało się w trakcie prowadzenia śledztw w województwie podkarpackim dot. m.in. kupowania głosów wyborców w wyborach samorządów, a także korupcji w województwie. W lipcu ubiegłego roku agenci CBA przeszukali jego pomieszczenia w domu poselskim, biurze poselskim na Podkarpaciu, dom posła i dom jego ojca. Ale toczy się także inne śledztwo, które dotyczy współpracowników Burego. Tym razem CBA prowadzi je z prokuratorami z Katowic - wspólnie badają, czy grupa biznesmenów wyłudziła milionowe dotacje dzięki politycznemu parasolowi.
Sam poseł i przewodniczący klubu parlamentarnego PSL nie chciał komentować listu wysłanego przez szefa służby antykorupcyjnej. - Dopiero go poznałem, potrzebuję czasu i konsultacji z prawnikiem - odparł w środę. W czwartek przesłał do naszej redakcji oświadczenie, które publikujemy w całości.
Radio ZET, TVN24.pl