Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, metropolita poznański arcybiskup Stanisław Gądecki skierował list do prezydenta Bronisława Komorowskiego, który jest odpowiedzią na list głowy państwa z dnia 22 lipca. Hierarcha oraz prezydent dyskutują o kwestii zapłodnienia in vitro.
Arcybiskup Gądecki podkreślił, że konstytucja gwarantuje autonomię państwa i Kościoła, ale także współdziałanie tych dwóch podmiotów "dla dobra człowieka i dobra wspólnego”. "Kościół i wspólnota polityczna mogą pełnić swoją służbę dla dobra wszystkich tym skuteczniej, im lepiej prowadzić będą ze sobą zdrową współpracę. Tego współdziałania dla dobra obywateli Polski niejednokrotnie brakowało i dalej brakuje, szczególnie w obronie praw i godności człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci” – wskazał przewodniczący KEP.
Duchowny podkreślił, że w swoim liście prezydent sam przyznał, iż "w parlamentarnej debacie nad kwestią in vitro partyjne kalkulacje i ideologiczne spory przesłaniają rzeczowe argumenty”, a sama ustawa "ma swoje słabości”. "Jak więc w państwie prawa można było podpisać ustawę, w której rzeczowe argumenty są przesłonięte partyjnymi kalkulacjami i która ma swoje słabości? Jeśli ustawa ma tyle słabości, to dlaczego do Trybunału Konstytucyjnego nie została ona skierowana w całości bez podpisania?” – pytał Gądecki.
Hierarcha odniósł się również do stwierdzenia prezydenta, który wskazał, iż "proces legislacyjny wymaga pogodzenia się z wolą większości w dążeniu do optymalnego kształtu ustawy”. Zdaniem przewodniczącego KEP "osoby odpowiedzialne za sprawowanie rządów są zobowiązane do interpretowania dobra wspólnego kraju nie tylko zgodnie z poglądami większości, ale przede wszystkim w poszanowaniu istotnych wartości ludzkich i moralnych”. Wyjaśnił także, że są to „wartości wrodzone”. "Ich podstawą nie mogą być także tymczasowe i zmienne >większości< opinii parlamentarnej ani publicznej. Powinny one po prostu być uznawane, szanowane i popierane jako elementy obiektywnego prawa moralnego, prawa naturalnego, wpisanego w serce człowieka (por. Rz 2, 15) i normatywny punkt odniesienia dla samego prawa cywilnego” – podkreślił abp Gądecki.
"Racje, które przemawiają za negatywnym osądem moralnym sztucznego zapłodnienia, mają charakter antropologiczny, medyczny i teologiczny. Metoda ta – w okolicznościach, w których zwykle się ją stosuje – oprócz ewentualnego zrodzenia dziecka, pociąga za sobą jednocześnie niszczenie innych, żywych istot ludzkich, co sprzeciwia się nauce o dopuszczalności przerywania ciąży. Cel nie uświęca środków” – dodał duchowny i przypomniał, że istnieją także inne metody leczenia niepłodności, "które są godziwe z punktu widzenia moralnego”.
Abp Gądecki przypomniał także, że św. Jan Paweł II podkreślał, iż parlamentarzyści są zobowiązani do popierania "ograniczania szkodliwości” ustawy dotyczącej przerywania ciąży. "Dlatego w kwestii ustawy dotyczącej >in vitro< katolicy sprzeniewierzyliby się Ewangelii i nauczaniu o godności człowieka, gdyby zgodzili się na tego rodzaju kompromis. Tam gdzie chodzi o życie człowieka nie ma miejsca na żaden kompromis, ale jest miejsce – jak to ujmuje św. Jan Paweł II – na >ograniczenie szkodliwości takiej ustawy<. I takiego ograniczenia szkodliwości w tym przypadku zabrakło” – dodał hierarcha.
"Piszę o tym z bólem oraz w duchu odpowiedzialności za najbardziej bezbronnych, których ta ustawa wyklucza i uprzedmiotawia. Na takie traktowanie człowieka i życia ludzkiego w jego najwcześniejszej formie – nigdy i pod żadną presją – nie można się zgodzić” – zakończył przewodniczący KEP.
Cały tekst listu przewodniczącego KEP
Pierwszy list abp Gądeckiego do prezydenta
Odpowiedź prezydenta Komorowskiego na list abpa Gądeckiego
Duchowny podkreślił, że w swoim liście prezydent sam przyznał, iż "w parlamentarnej debacie nad kwestią in vitro partyjne kalkulacje i ideologiczne spory przesłaniają rzeczowe argumenty”, a sama ustawa "ma swoje słabości”. "Jak więc w państwie prawa można było podpisać ustawę, w której rzeczowe argumenty są przesłonięte partyjnymi kalkulacjami i która ma swoje słabości? Jeśli ustawa ma tyle słabości, to dlaczego do Trybunału Konstytucyjnego nie została ona skierowana w całości bez podpisania?” – pytał Gądecki.
Hierarcha odniósł się również do stwierdzenia prezydenta, który wskazał, iż "proces legislacyjny wymaga pogodzenia się z wolą większości w dążeniu do optymalnego kształtu ustawy”. Zdaniem przewodniczącego KEP "osoby odpowiedzialne za sprawowanie rządów są zobowiązane do interpretowania dobra wspólnego kraju nie tylko zgodnie z poglądami większości, ale przede wszystkim w poszanowaniu istotnych wartości ludzkich i moralnych”. Wyjaśnił także, że są to „wartości wrodzone”. "Ich podstawą nie mogą być także tymczasowe i zmienne >większości< opinii parlamentarnej ani publicznej. Powinny one po prostu być uznawane, szanowane i popierane jako elementy obiektywnego prawa moralnego, prawa naturalnego, wpisanego w serce człowieka (por. Rz 2, 15) i normatywny punkt odniesienia dla samego prawa cywilnego” – podkreślił abp Gądecki.
"Racje, które przemawiają za negatywnym osądem moralnym sztucznego zapłodnienia, mają charakter antropologiczny, medyczny i teologiczny. Metoda ta – w okolicznościach, w których zwykle się ją stosuje – oprócz ewentualnego zrodzenia dziecka, pociąga za sobą jednocześnie niszczenie innych, żywych istot ludzkich, co sprzeciwia się nauce o dopuszczalności przerywania ciąży. Cel nie uświęca środków” – dodał duchowny i przypomniał, że istnieją także inne metody leczenia niepłodności, "które są godziwe z punktu widzenia moralnego”.
Abp Gądecki przypomniał także, że św. Jan Paweł II podkreślał, iż parlamentarzyści są zobowiązani do popierania "ograniczania szkodliwości” ustawy dotyczącej przerywania ciąży. "Dlatego w kwestii ustawy dotyczącej >in vitro< katolicy sprzeniewierzyliby się Ewangelii i nauczaniu o godności człowieka, gdyby zgodzili się na tego rodzaju kompromis. Tam gdzie chodzi o życie człowieka nie ma miejsca na żaden kompromis, ale jest miejsce – jak to ujmuje św. Jan Paweł II – na >ograniczenie szkodliwości takiej ustawy<. I takiego ograniczenia szkodliwości w tym przypadku zabrakło” – dodał hierarcha.
"Piszę o tym z bólem oraz w duchu odpowiedzialności za najbardziej bezbronnych, których ta ustawa wyklucza i uprzedmiotawia. Na takie traktowanie człowieka i życia ludzkiego w jego najwcześniejszej formie – nigdy i pod żadną presją – nie można się zgodzić” – zakończył przewodniczący KEP.
Cały tekst listu przewodniczącego KEP
Pierwszy list abp Gądeckiego do prezydenta
Odpowiedź prezydenta Komorowskiego na list abpa Gądeckiego