Rzecznik ministerstwa obrony narodowej Jacek Sońta formułując poważne zarzuty wobec tygodnika „Wprost”, sam świadomie mija się z prawdą. Zamiast odnieść się do meritum tekstu rzecznik zaczął udowadniać, że minister Tomasz Siemoniak nigdy nie mówił, że francuski śmigłowiec spełnia wszystkie wymogi przetargowe.
Jak jednak inaczej rozumieć wypowiedź ministra z 24 kwietnia po spotkaniu z jego odpowiednikami z Danii i Niemiec. ”Stanąłem przed takim dylematem, czy idziemy dalej i testujemy jeden śmigłowiec, jedną ofertę, która spełnia wymogi, mając na względzie to, że za 3-4 lata stanęlibyśmy przed kwestią luki, jeśli chodzi o część śmigłowców. Tej sprawy nie można odkładać - zaznaczył wicepremier.
To samo powtórzył bez żadnych zastrzeżeń wiceminister Czesław Mroczek podczas spotkania z posłami z sejmowej komisji obrony narodowej. "Wybór, jaki mieliśmy, sprowadzał się do tego, że mogliśmy przetarg unieważnić, albo przetarg rozstrzygnąć, bo jedna oferta spełnia wszystkie wymagania" – mówił Mroczek. Podkreślił, że ze względu na pilną potrzebę wymiany kończących służbę maszyn zarekomendował, by przetarg rozstrzygnąć.
Po zakończeniu testów śmigłowca w maju mówił to samo generał dywizji Mirosław Różański z Ministerstwa Obrony Narodowej. "Zakończyły się postępowania sprawdzające śmigłowca Caracal, których celem był sprawdzenie, czy przygotowany przez producenta śmigłowiec odpowiada warunkom przetargu. (...) Dziś z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że śmigłowiec firmy Airbus spełnia wszystkie te wymagania" - powiedział Różański na konferencji prasowej. Różański zapowiadał wtedy, że negocjacje w sprawie umowy offsetowej w Ministerstwie Gospodarki rozpoczną się szybko. "Rozmowy w resorcie gospodarki powinny rozpocząć się szybko, chcielibyśmy - w czerwcu. Według harmonogramu, powinny one trwać 90 dni" - wskazał Różański.
Czyli według harmonogramu negocjacje powinny się już zakończyć, a wiemy, że Ministerstwo Gospodarki do dziś ich nie prowadzi.
Dlaczego ministerstwo obrony tak uparcie twierdzi, że minister Siemoniak nie mówił, że śmigłowiec spełnia wszystkie wymagania - wbrew oczywistym zapewnieniom przedstawicieli resortu, że tak właśnie było? Czy może dlatego, że śmigłowiec nie spełnia wszystkich wymagań?
To był główny temat artykułu. Pytania w nim zawarte ciągle pozostają bez odpowiedzi.
Dlaczego do dziś nie jest znana wartość kontraktu? MON planował wydać na zakup 70 śmigłowców wielozadaniowych 9 miliardów złotych. W trakcie trwania przetargu zmieniła się liczba zamawianych maszyn i wartość kontraktu – za 50 śmigłowców MON chce zapłacić aż 13 miliardów złotych.
Czy śmigłowiec posiada tzw. składaną belkę ogonową. I czy był to warunek przetargu? Według naszych informacji wymóg ten został wpisany do specyfikacji przetargowej.
Czy do specyfikacji został wpisany wymóg wyposażenia śmigłowca w kamerę termowizyjną o parametrach nie występujących w takich urządzeniach w państwach NATO?
Kolejną kwestią było pytanie, czy śmigłowiec ma zapewniać stałą temperaturę w kabinie pilota, bez względu na wysokość i warunki klimatyczne. Według ekspertów jest to niemożliwe.
Czy śmigłowiec miał mieć możliwość wymiany w ciągu godziny wyposażenia, tak żeby mógł pełnić różne zadania. Zdaniem ekspertów przy obecnej technologii, takich wymogów nie da się spełnić.
Na wszystkie te pytania MON nie odpowiedział informując, że dokumentacja jest niejawna.
I ostatnie pytanie z tym związane. Dlaczego do tej pory posłowie z komisji obrony narodowej, posiadający certyfikaty bezpieczeństwa nie mogli się zapoznać z utajnioną dokumentacją przetargu. Dlaczego, mimo złożonego wniosku, nie odbyło się tajne posiedzenie komisji obrony narodowej z udziałem przedstawicieli firm, które stanęły do przetargu?
Zamiast tego rzecznik MON triumfuje na Twitterze, że były szef inspektoratu uzbrojenia MON gen. Sławomir Szczepaniak nie jest przewodniczącym komisji przetargowej. Ale nie dodaje, że generał Szczepaniak brał udział w posiedzeniach tej grupy i reprezentował grupę weryfikującą warunki przetargu na zewnątrz.
Chcieliśmy poznać kto personalnie odpowiada za weryfikację parametrów śmigłowca. Na takie pytanie otrzymaliśmy odpowiedź: „Za weryfikację parametrów krytycznych śmigłowca odpowiadała „Grupa Weryfikacyjna” powołana przez Szefa Inspektoratu Uzbrojenia”.
Rolą niezależnych mediów jest sprawdzanie, dopytywanie, drążenie tego jak rząd wydaje publiczne pieniądze. Dziwi nas bardzo emocjonalna reakcja MON w związku z opublikowanym we Wprost artykułem. Trudno nie odnosić wrażenia, że może tu chodzić o próbę zastraszania mediów.
Przetarg na śmigłowce
O sprawie przetargu na śmigłowce dla polskiej armii piszemy w najnowszym numerze "Wprost". Więcej na ten temat dowiesz się z z tekstu "Kto uziemił śmigłowce".
Wydawca "Wprost" wystosował już oświadczenie ws. zarzutów MON wobec tekstu z najnowszego numeru tygodnika.
To samo powtórzył bez żadnych zastrzeżeń wiceminister Czesław Mroczek podczas spotkania z posłami z sejmowej komisji obrony narodowej. "Wybór, jaki mieliśmy, sprowadzał się do tego, że mogliśmy przetarg unieważnić, albo przetarg rozstrzygnąć, bo jedna oferta spełnia wszystkie wymagania" – mówił Mroczek. Podkreślił, że ze względu na pilną potrzebę wymiany kończących służbę maszyn zarekomendował, by przetarg rozstrzygnąć.
Po zakończeniu testów śmigłowca w maju mówił to samo generał dywizji Mirosław Różański z Ministerstwa Obrony Narodowej. "Zakończyły się postępowania sprawdzające śmigłowca Caracal, których celem był sprawdzenie, czy przygotowany przez producenta śmigłowiec odpowiada warunkom przetargu. (...) Dziś z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że śmigłowiec firmy Airbus spełnia wszystkie te wymagania" - powiedział Różański na konferencji prasowej. Różański zapowiadał wtedy, że negocjacje w sprawie umowy offsetowej w Ministerstwie Gospodarki rozpoczną się szybko. "Rozmowy w resorcie gospodarki powinny rozpocząć się szybko, chcielibyśmy - w czerwcu. Według harmonogramu, powinny one trwać 90 dni" - wskazał Różański.
Czyli według harmonogramu negocjacje powinny się już zakończyć, a wiemy, że Ministerstwo Gospodarki do dziś ich nie prowadzi.
Dlaczego ministerstwo obrony tak uparcie twierdzi, że minister Siemoniak nie mówił, że śmigłowiec spełnia wszystkie wymagania - wbrew oczywistym zapewnieniom przedstawicieli resortu, że tak właśnie było? Czy może dlatego, że śmigłowiec nie spełnia wszystkich wymagań?
To był główny temat artykułu. Pytania w nim zawarte ciągle pozostają bez odpowiedzi.
Dlaczego do dziś nie jest znana wartość kontraktu? MON planował wydać na zakup 70 śmigłowców wielozadaniowych 9 miliardów złotych. W trakcie trwania przetargu zmieniła się liczba zamawianych maszyn i wartość kontraktu – za 50 śmigłowców MON chce zapłacić aż 13 miliardów złotych.
Czy śmigłowiec posiada tzw. składaną belkę ogonową. I czy był to warunek przetargu? Według naszych informacji wymóg ten został wpisany do specyfikacji przetargowej.
Czy do specyfikacji został wpisany wymóg wyposażenia śmigłowca w kamerę termowizyjną o parametrach nie występujących w takich urządzeniach w państwach NATO?
Kolejną kwestią było pytanie, czy śmigłowiec ma zapewniać stałą temperaturę w kabinie pilota, bez względu na wysokość i warunki klimatyczne. Według ekspertów jest to niemożliwe.
Czy śmigłowiec miał mieć możliwość wymiany w ciągu godziny wyposażenia, tak żeby mógł pełnić różne zadania. Zdaniem ekspertów przy obecnej technologii, takich wymogów nie da się spełnić.
Na wszystkie te pytania MON nie odpowiedział informując, że dokumentacja jest niejawna.
I ostatnie pytanie z tym związane. Dlaczego do tej pory posłowie z komisji obrony narodowej, posiadający certyfikaty bezpieczeństwa nie mogli się zapoznać z utajnioną dokumentacją przetargu. Dlaczego, mimo złożonego wniosku, nie odbyło się tajne posiedzenie komisji obrony narodowej z udziałem przedstawicieli firm, które stanęły do przetargu?
Zamiast tego rzecznik MON triumfuje na Twitterze, że były szef inspektoratu uzbrojenia MON gen. Sławomir Szczepaniak nie jest przewodniczącym komisji przetargowej. Ale nie dodaje, że generał Szczepaniak brał udział w posiedzeniach tej grupy i reprezentował grupę weryfikującą warunki przetargu na zewnątrz.
Chcieliśmy poznać kto personalnie odpowiada za weryfikację parametrów śmigłowca. Na takie pytanie otrzymaliśmy odpowiedź: „Za weryfikację parametrów krytycznych śmigłowca odpowiadała „Grupa Weryfikacyjna” powołana przez Szefa Inspektoratu Uzbrojenia”.
Rolą niezależnych mediów jest sprawdzanie, dopytywanie, drążenie tego jak rząd wydaje publiczne pieniądze. Dziwi nas bardzo emocjonalna reakcja MON w związku z opublikowanym we Wprost artykułem. Trudno nie odnosić wrażenia, że może tu chodzić o próbę zastraszania mediów.
Przetarg na śmigłowce
O sprawie przetargu na śmigłowce dla polskiej armii piszemy w najnowszym numerze "Wprost". Więcej na ten temat dowiesz się z z tekstu "Kto uziemił śmigłowce".
Wydawca "Wprost" wystosował już oświadczenie ws. zarzutów MON wobec tekstu z najnowszego numeru tygodnika.