"Dziennik Gazeta Prawna" podaje, że posłowie przyjęli inną wersję nowelizacji ustawy, niż ta, którą przesłali do podpisu prezydentowi.
"Konstytucjonaliści są w szoku. Przyznają, że z tak absurdalną sytuacją jeszcze się nie spotkali" - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".
Nowelizacja dotyczy ustawy o kuratorach sądowych. Podczas ostatniego posiedzenia Sejmu posłowie zajmowali się poprawkami jakie naniósł senat. Według konstytucji uchwałę Senatu odrzucającą ustawę albo poprawkę zaproponowaną w uchwale Senatu uważa się za przyjętą, jeżeli Sejm nie odrzuci jej bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów".
W takiej sytuacji, marszałek Sejmu pyta posłów, kto jest za odrzuceniem poprawek Senatu. Jeżeli posłowie uznają te poprawki za złe - głosują za. Jeżeli chcą je przyjąć - głosują przeciw.
"Dziennik Gazeta Prawna" alarmuje, że prezydent otrzymał ustawę nie w wersji przyjętej przez Sejm, a wersję z poprawkami odrzuconymi.
"Dziennik Gazeta Prawna"
Nowelizacja dotyczy ustawy o kuratorach sądowych. Podczas ostatniego posiedzenia Sejmu posłowie zajmowali się poprawkami jakie naniósł senat. Według konstytucji uchwałę Senatu odrzucającą ustawę albo poprawkę zaproponowaną w uchwale Senatu uważa się za przyjętą, jeżeli Sejm nie odrzuci jej bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów".
W takiej sytuacji, marszałek Sejmu pyta posłów, kto jest za odrzuceniem poprawek Senatu. Jeżeli posłowie uznają te poprawki za złe - głosują za. Jeżeli chcą je przyjąć - głosują przeciw.
Błędna ustawa
Na ostatnim posiedzeniu Sejmu doszło do sytuacji odwrotnej - marszałek Kidawa-Błońska zapytała kto jest za przyjęciem (a nie odrzuceniem) poprawek o kuratorach sądowych. Tym samym większość parlamentarzystów była przekonana, że głosują za odrzuceniem."Dziennik Gazeta Prawna" alarmuje, że prezydent otrzymał ustawę nie w wersji przyjętej przez Sejm, a wersję z poprawkami odrzuconymi.
"Dziennik Gazeta Prawna"